MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy chcą znaku ,,stop" na skrzyżowaniu. Według policji nie ma takiej konieczności

Karolina Wojna
Według mieszkańców często dochodzi tu do wypadków
Według mieszkańców często dochodzi tu do wypadków Dariusz Śmigielski
Skrzyżowanie ul. Twardosławickiej i Zawodzie powinno być lepiej oznakowane - uważają okoliczni mieszkańcy. Dyskusję o wynikającym z tego zagrożeniu wywołał dramatyczny wypadek motocyklistów sprzed kilku dni.



Ludzie domagają się, żeby przed skrzyżowaniem na Twardosławickiej stanął znak ,,stop", bo kierowcy ignorują znak mówiący o ustąpieniu pierwszeństwa jadącym ul. Zawodzie.


Tak właśnie było w miniony weekend, gdy doszło tu do groźnego zderzenia motocykla MZ z volkswagenem polo. Jak ustaliła policja, 19-letni motocyklista (bez uprawnień) jadąc ul. Twardosławicką nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu ul. Zawodzie volkswagenowi. W wyniku zderzenia motocyklista stracił panowanie nad maszyną i uderzył w betonowy słup. 


Okolicznych mieszkańców powód wypadku nie dziwi. 


- Tu ciągle dochodzi do takich zdarzeń, bo choć na Twardosławickiej jest znak ,,ustąp", to ulica przez swoją szerokość i lepszą nawierzchnię jest kojarzona jako droga nadrzędna - mówi jeden z mieszkańców ul. Twardosławickiej.


Przykładów niezauważenia bądź zignorowania znaku mieszkańcy mogą wymieć wiele. Z tych ważniejszych, poza zwykłym ,,buzi w zderzak", ludzie pamiętają o wypadku w listopadzie ubiegłego roku, gdy kierująca skodą fabią nie ustąpiła pierwszeństwa kierowcy fiata punto. Skoda wpadła do rowu. Albo rok temu, gdy kierowca hondy civic nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy lanosa. W wyniku zderzenia honda wjechała na chodnik potrącając stojącą tam kobietę.


- Szłam chodnikiem... - wspomina Jadwiga Jończyk, która wtedy miała złamaną rękę. Teraz, jak dodaje, boi się spacerować, a że mieszka blisko skrzyżowania, co rusz słyszy pisk opon gwałtownie hamujących aut.
- To powinno być lepiej oznakowane - dodaje kobieta.


Według piotrkowskiej drogówki, oficjalne statystyki na taką konieczność nie wskazują. Na skrzyżowaniu od stycznia tego roku odnotowano jedną kolizję i jeden - weekendowy - wypadek.


- Uważam, że tam widoczność jest odpowiednia i dostateczna - mówi nadkom. Krzysztof Skrobek, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Piotrkowie.


Jak dodaje, oczekiwanego przez mieszkańców znaku ,,stop" nie można postawić ot, tak sobie, potrzebny jest nowy projekt oznakowania skrzyżowania z uzasadnieniem, którego np. w statystykach nie ma.
 Ale opinia policji, jak zaznacza nadkom. Skrobek, jest tylko jedną z wielu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Mieszkańcy chcą znaku ,,stop" na skrzyżowaniu. Według policji nie ma takiej konieczności - Piotrków Trybunalski Nasze Miasto

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto