Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Kościelnej 2A spierają się, bo auta parkują za blisko bloku. Parking był samowolą?

Karolina Wojna
Edward Pastuszko na parkingu, którego powinno nie być
Edward Pastuszko na parkingu, którego powinno nie być Dariusz Śmigielski
Parking przy ul. Kościelnej 2A samowolą? Tak stwierdził nadzór budowlany

Trzy grube segregatory papierów, trzy lata wymiany korespondencji między Spółdzielnią Mieszkaniową im. Juliusza Słowackiego, grupą jej mieszkańców i poszczególnymi instancjami inspektoratu nadzoru budowlanego. Wszystko to z powodu 60 cm, bo o tyle za blisko okien bloku jest usytuowany parking na 10 miejsc. Za blisko, a przez to niezgodnie z projektem i przepisami rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, co po żmudnym ,,śledztwie" wykryli mieszkańcy.

Gdy Jan Skrzypczyk i Edward Pastuszko zaczynali batalię o parking, chcieli doprowadzić tylko do jego zamknięcia dla kierowców, którzy nie są mieszkańcami bloku.
- Mamy tu przychodnię, aptekę, ruch jest duży, chcieliśmy, żeby to nie był parking ogólnodostępny - mówi Jan Skrzypczyk i jako dowód pokazuje analizy ruchu na parkingu. Jak wynika z zapisów lokatorów, przez mały plac, służący także jako droga dojazdowa dla garaży mieszkańców, dziennie przejeżdża około 50 ,,obcych" aut.

Gdy spółdzielnia uparcie odmawiała montażu opuszczanego słupka, ograniczającego ruch na parkingu, mieszkańcy zaczęli pisać do wszystkich możliwych urzędów. I okazało się, że parking powstał z ,,istotnym odstępstwem" od zatwierdzonego przez miasto projektu budowlanego.

Odstępstwo, potwierdzone przez wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, polegało na przesunięciu w stosunku do projektu miejsc parkingowych w stronę bloku. Spółdzielnia, której PINB wytknął samowolę i cofnął pozwolenia na budowę gotowego już parkingu, do błędów się nie przyznaje.
- Jaka tu może być samowola, kiedy my niczego nie budowaliśmy? - dziwi się Władysław Michalak, wiceprezes ds. technicznych SM, dodając, że na parking z projektu nie wystarczyło pieniędzy, a działka, na której miał stanąć, decyzją prezydenta Piotrkowa, z mocy prawa przeszła na własność gminy pod poszerzenie ul. Polnej.

Antoni Kozień, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, który wydawał decyzje na użytkowanie parkingu, dziś się tłumaczy z błędu przyjęcia inwestycji niezgodnej z projektem.
- Była kontrola, ale nie wszystko było wtedy widać, bo to była zima - mówi, zastrzegając, że za to teraz wszystko prowadzone jest wyjątkowo skrupulatnie.
Spółdzielnia ma do końca lipca czas na przedstawienie nowego projektu parkingu. Jak deklaruje prezes Michalak, będzie on gotowy, a sam parking się zmniejszy. Dla mieszkańców to pozorne zwycięstwo. Parking jak mieli tak mieć będą, choć zdaniem Jana Skrzypczyka, teraz formalnie go być nie powinno...

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto