Do przychodni weterynaryjnej Zbigniewa Skrzeka w Piotrkowie łabędzia przywiozły panie z tomaszowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Został znaleziony na jednym ze zbiorników, okoliczni mieszkańcy zauważyli, że nie może latać.
- Łabędź ma stary i rozległy uraz skrzydła, powstały prawdopodobnie na skutek uderzenia wiosłem, lub większym kamieniem - ocenia doktor Skrzek. - To było wieloodłamowe złamanie kości ramieniowej, które już się po swojemu zrosło. Musielibyśmy ponownie łamać kości i nastawiać, i zrobilibyśmy to, gdyby była gwarancja, że będzie mógł latać. Takiej jednak nie ma, nie będziemy więc przysparzać mu cierpień.
Za tym, że łabędź został skrzywdzony przez człowieka przemawia dodatkowo fakt, że jest bardzo nieufny i agresywny. Nie zostanie jednak wypuszczony na wolność, bo byłby łatwym łupem dla zdziczałych psów i lisów. Trafi do osady leśnej w kole, gdzie będzie miał do dyspozycji oczko wodne. - Będzie tam bezpieczny i będzie atrakcją dla odwiedzających osadę dzieci - dodaje doktor Skrzek. - Z czasem na pewno stanie się ufny i łagodniejszy wobec ludzi.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?