Muzeum, które ma ustawowy obowiązek przyjmowania i gromadzenia ciągle nowych eksponatów, nie ukrywa, że jej przestrzeń magazynowa kurczy się z każdymi pracami archeologicznymi prowadzonymi m.in. w Piotrkowie.
- Magazyny mamy zapełnione tak na 70-80 procent, już teraz muszę myśleć o przyszłości, o zabezpieczeniu miejsca pod nasze zbiory, szczególnie zabytki archeologiczne - zaznacza Krzysztof Wiączek, p.o. dyrektora muzeum i przypomina, że te ostatnie wzbogacają zasoby muzeum praktycznie z każdą prowadzoną w mieście inwestycją, nad którą prowadzony jest nadzór archeologiczny.
Stąd Wiączek zamierza wystąpić do miasta, jako organu prowadzącego placówkę, o zapewnienie muzeum nowych przestrzeni magazynowych. Na oku ma na razie dwie lokalizacje, które ze względu na położenie mogłyby spełniać dwie funkcje - magazynu zbiorów muzeum oraz jego oddziału poświęconego historii Piotrkowa.
- Marzy mi się Willa Wanda, czyli dawna siedziba Wojskowej Komisji Uzupełnień przy ul. Dąbrowskiego - przyznaje dyrektor dodając, że to miejsce charakterem, architekturą, przeszłością i lokalizacją jest idealne dla muzeum. Pod nowym adresem mógłby powstać muzealny oddział poświęcony tylko historii miasta, gdzie trafiłaby część wystaw i eksponatów z Zamku Królewskiego oraz nowy magazyn z miejscem na stare i nowe zbiory.
Druga lokalizacja to praktycznie sąsiedni budynek także przy ul. Dąbrowskiego, czyli do niedawna siedziba zamiejscowego oddziału Uniwersytetu Medycznego.
Zdaniem prezydenta Krzysztofa Chojniaka, pod oba adresy muzeum na razie nie jest po drodze. Na hasło Dąbrowskiego 5, Chojniak od razu przypomina, że budynek nawet nie należy do miasta. Został przekazany jako darowizna Uniwersytetowi Medycznemu pod warunkiem prowadzenia tam działalności edukacyjnej. Z tej jednak nic nie wyszło i miasto wszczęło procedurę odwołania darowizny.
- Willa Wanda już tak - kiwa głową prezydent przypominając, że pomysł nie jest nowy. Nowy nie jest też temat remontu obiektu, który jest w kiepskim stanie technicznym i wymaga sporych nakładów. Poza tym, jak zauważa Krzysztof Chojniak budynek nie jest na razie nawet własnością miasta.
- Snucie planów jest dość łatwe, natomiast trzeba mieć pieniądze i na etap inwestycji i na etap eksploatacji - mówi zapewniając, że na pewno o problemie porozmawia z dyrektorem Wiączkiem, ale... - W tej chwili, nie bagatelizując tematu, są ważniejsze sprawy w mieście niż szukanie lokum na eksponaty, biorąc pod uwagę naszą sytuację finansową...
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?