W lasach naszego regionu ma być więcej patroli straży łowieckiej. Spodziewacie się jakiejś szczególnej aktywności kłusowników?
Tak, choć ta większa liczba patroli związana jest też z przedświątecznymi kradzieżami choinek. Jednak okres jesienno-zimowy to już tradycyjnie czas, kiedy szczególnie uaktywniają się kłusownicy. Przyczyn jest kilka, a jedną z nich jest i to, że nie jest dostępna praca sezonowa. Zwierzęta są też wtedy bardziej bezbronne, na śniegu można łatwiej znaleźć tropy i rozstawić sidła na ścieżkach, którymi chodzi zwierzyna.
Wciąż znajdujecie tysiące wnyków?
To się zmienia. Cztery lata temu w ciągu roku zebraliśmy 17 tysięcy sztuk różnego rodzaju wnyków, sideł, drutów. W tym roku około 7 tysięcy sztuk. Powiedziałbym, że w naturalny sposób wymiera to stare pokolenie kłusowników, a idzie nowe. Młodzi kłusują częściej z bronią w ręku. To tzw. samoróbki. Przerabiają łatwo dostępną broń na broń ostrą. Kłusują nie tyle z potrzeby, głodu, co dla emocji.
Nowy rodzaj sportu?
Raczej chodzi o adrenalinę, jaką daje im strzelanie do zwierząt, a dzisiaj dostęp do broni jest łatwy.
Najłatwiejszy dostęp do broni ostrej, takiej, której nie trzeba przerabiać, mają myśliwi. Wśród nich zdarzają się kłusownicy?
Niestety, zdarzają się. W tym roku mieliśmy trzy takie przypadki. Te sprawy trafiają do sądu powszechnego. Jeśli zapadnie prawomocny wyrok skazujący, myśliwy jest wykluczany z szeregów Państwowego Związku Łowieckiego, odbierane jest też mu pozwolenie na posiadanie broni.
Jakie jeszcze mogą być konsekwencje kłusownictwa?
Kłusownictwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności i karą grzywny.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?