Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osoby niepełnosprawne na rynku pracy w Piotrkowie

Aleksandra Tyczyńska
Włodzimierz Cieślik zwolniony po ponad trzech latach z zakładu pracy chronionej został z niczym
Włodzimierz Cieślik zwolniony po ponad trzech latach z zakładu pracy chronionej został z niczym Dariusz Śmigielski
Włodzimierz Cieślik został zwolniony po ponad trzech latach z zakładu pracy chronionej, teraz został z niczym.

Osoby niepełnosprawne dużego wyboru na rynku pracy nie mają, kiedy więc Włodzimierz Cieśliczka z Piotrkowa dostał do podpisania umowę o pracę na 0,92 procent etatu w jednym z zakładów pracy chronionej, podpisał zadowolony, że w ogóle ma zatrudnienie. Kiedy po 3,5 roku został zwolniony okazało się, że został z niczym - nie nabył prawa do zasiłku dla bezrobotnych, bo nie miał nawet minimalnego wynagrodzenia.

- Nie miałem pojęcia, że tak naprawdę to dla mnie niekorzystne, sądziłem, że w zakładzie, który na niepełnosprawnych dostaje dopłaty z publicznych pieniędzy, takie osoby są traktowane uczciwie - mówi pan Włodzimierz, inwalida II grupy.

Kiedy stracił pracę i zarejestrował się w pośredniaku, okazało się, że nie dostanie nawet tego minimum, które pomogłoby mu przetrwać okres do znalezienia kolejnej pracy, a więc zasiłku dla bezrobotnych. Przez większość bowiem okresu zatrudnienia zarabiał około 1.500 zł, a płaca minimalna, od której prawodawca odprowadza składki na Fundusz Pracy zaliczające się do okresu nabycia uprawnień do zasiłku dla bezrobotnych wynosiła ponad 1.600 zł.

Piotrkowianin odwołał się od odmownej decyzji pośredniaka o nieprzyznaniu zasiłku najpierw do starosty piotrkowskiego, a potem do wojewody łódzkiego, ale decyzja utrzymana została w mocy.

- Kiedy osoba bezrobotna się rejestruje patrzymy 18 miesięcy wstecz, czy miała przynajmniej najniższe wynagrodzenie uprawniające do zasiłku. Jeśli okresów składkowych jest zbyt mało, to zaliczają się one np. do emerytury, ale nie uprawniają do zasiłku - mówi Małgorzata Kowalska z PUP w Piotrkowie dodając, że zatrudnianie w niepełnym wymiarze umożliwiające wypłatę wynagrodzenia poniżej minimalnego, bywa krzywdzące, ale jest zgodne z przepisami.

Robert Jakubowski, rzecznik PFRON (dopłaca do zatrudnienia niepełnosprawnych od 500 do 2 tys. zł), nie widzi problemu, o ile osoba zgodziła się na takie a nie inne warunki zatrudnienia. Joanna Kubiak z działu marketingu firmy Inwemer natomiast wyjaśnia jedynie, że nie było potrzeby zatrudnienia na pełen etat.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto