Dziś przed piotrkowskim magistratem troje przedstawicieli utworzonej niedawno nieformalnej grupy PIO zwołało konferencję prasową, podczas której poruszyli kontrowersyjną sprawę składu rad nadzorczych spółek miejskich i z udziałem miasta. Głównie przedstawicieli miasta w tych radach desygnowanych przez prezydenta Piotrkowa. Zaraz potem w urzędzie złożyli w sumie 23 pisma tej samej treści, w których pytają: „czy pani/pan radny osobiście lub w ramach prac Rady Miasta wypełnia funkcje kontrolne wobec prezydenta miasta (...) w zakresie prawidłowego nadzoru nad majątkiem miasta zarządzanym przez spółki”.
Członkowie PIO chcą spowodować, by piotrkowscy rajcy zadali sobie pytanie, czy osoby desygnowane przez prezydenta są na pewno kompetentne i czy prezydent kieruje się jakimiś ogólnie akceptowalnymi kryteriami przy ich powoływaniu do gremium, które nadzoruje pracę spółek.
Podczas konferencji ponadto radna Katarzyna Gletkier poinformowała, że już po raz drugi magistrat odmówił jej informacji o wydatkach na telefony służbowe najwyższych piotrkowskich urzędników. Zapowiedziała, że będzie się odwoływać.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?