Już początek zapowiadał smutny finał dla gospodarzy. Od 2:2 w drugiej minucie, goście odskoczyli na 2:5 (6 min). Zespół Sławomira Kamińskiego odrobił straty i w 12 min. było 6:6, a po kwadransie 8:8. W 21. minucie Miedź, prowadzona przez byłego trenera piotrkowian Edwarda Strząbałę, znów zyskała trzybramkową przewagę (9:12). Tym razem bez odpowiedzi piotrkowian.
Druga połowa rozpoczęła się od 12:15, co dawało jeszcze nadzieję na zniwelowanie strat. Tymczasem przewaga legniczan szybko rosła. W 51 minucie Miedź prowadziła już 25:16, by ostatecznie zwyciężyć 28:23. Najwięcej goli zdobyli Masłowski 8, Pilitowski 6, a dla gości Piwko 7 i Skrobania 5. W tym sezonie było to trzecie zwycięstwo legniczan w trzecim meczu nad zespołem z Piotrkowa, więc nie może być mowy o przypadku. Piotrkowianina nic nie uratuje od spadku z Superligi, w której występował od sezonu 2003/2004.
Niespodzianka w drugim meczu grupy spadkowej. W Gorzowie ostatni w tabeli GSPR pokonał Nielbę Wągrowiec 31:25 (14:10). Do końca rozgrywek na dole tabeli pozostały trzy kolejki, które zadecydują kto zajmie dziewiąte miejsce, czyli uniknie barażu z pierwszoligowcem.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?