18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotrkowski dworzec PKP ma bogatą historię. Czy po jego odrestaurowaniu ktoś będzie ją pamiętał?

Aleksandra Tyczyńska
Tak wyglądała piotrkowska stacja kolejowa z początku XX wieku
Tak wyglądała piotrkowska stacja kolejowa z początku XX wieku Archiwum Muzeum w Piotrkowie
W historii piotrkowskiego dworca kolejowego wiele jest wzruszających i zaskakujących epizodów. Ta dekada zdaje się bezpowrotnie mijać, tak jak i przygoda dworca z filmem.

Najpierw puszki z Ameryki, potem recepty i wypisy z kart chorych kolejarzy skarżących się na bóle brzucha, gruźlicę i choroby weneryczne - te znaleziska budowlańców, remontujących piotrkowski dworzec kolejowy, pobudzają wyobraźnię. Czego jeszcze nie wiemy o budowli, która od ponad półtora wieku towarzyszy życiu mieszkańców Piotrkowa?

Kiedy na początku lat 40. XIX wieku wytyczano trasę żelaznej kolei warszawsko-wiedeńskiej, Piotrków musiał ponieść konieczną ofiarę - trzeba było zlikwidować miejską cegielnię. I choć na początku ustanowiono jedynie stację Piotrków, to szybko zdecydowano o budowie dworca, by już 2 września 1846 roku namiestnik Królestwa Polskiego Iwan Paskiewicz mógł go uroczyście otworzyć. To wtedy też Paskiewicz odwiedził Zamek Królewski w Piotrkowie i zażyczył sobie, by go zabezpieczyć i uczynić zeń użyteczny obiekt (dziś w Zamku jest Muzeum).

Niedługo potem w bezpośrednim sąsiedztwie stacji urządzono publiczny ogród spacerowy. O tym, by w rejonie piotrkowskiego dworca spacerować, ani piotrkowianie, ani podróżni nie myślą od dobrych kilkudziesięciu lat, ale już na wiosnę przyszłego roku będą znów ku temu warunki. Polskie Koleje Państwowe, które na remont zabytkowego dworca w Piotrkowie wyłożyły 19 mln zł, zdecydowały, że zmieni się też jego otoczenie. Urządzony zostanie skwer z fontanną i miejsce zabaw dla dzieci.

- Podziemny pokój techniczny jest już gotowy, fontanna przyjedzie niedługo. Będzie to wielka granitowa kula, która obracać się pod ciśnieniem na postumencie - Mariusz Olszewski, kierownik budowy z firmy Winnicki, wykonującej prace na dworcu, nie ma wątpliwości, że fontanna będzie efektowna i zachęci do korzystania ze skwerku.

Bryła budynku głównego dworca, którą dziś można oglądać, właściwie nie zmieniła się od 1875 r., kiedy rozbudowano ją o dwie sale dla podróżnych - poczekalnię i restaurację. W 1914 roku trzeba było ją w dużej mierze odtworzyć po przejściu oddziałów 9. Armii Niemieckiej gen. Ludendorffa, którego żołnierze podpalili zabudowania.
Na przestrzeni lat, szczególnie w końcu XIX wieku i na początku wieku XX, dworzec i w ogóle stacja Piotrków na trasie kolei warszawsko-wiedeńskiej pełniły ważną rolę. Tutaj pracował Bronisław Dąbrowski, jeden z pierwszych propagatorów kolarstwa w Polsce, który w 1893 roku zainicjował i ufundował budowę cyklodromu w Piotrkowie. Tutaj też mieszkańcy zgotowali wspaniałe powitanie pociągu, który przewoził do Krakowa zwłoki Juliusza Słowackiego. Ostatni wagon, w którym trumnie towarzyszyła warta złożona m.in. z halerczyka, dowborczyka, robotnika, wieśniaka i dziewczynki w stroju ludowym, był z tyłu otwarty i kiedy pociąg zwolnił na stacji, zebrane tłumy piotrkowian mogły oddać hołd wieszczowi.

- Pokłosiem tego wydarzenia była zmiana nazwy ul. Kaliskiej na Słowackiego - mówi Jacek Ziętek z Muzeum w Piotrkowie.

Nim o piotrkowskim dworcu w charakterze pleneru filmowego zaczęły rozpisywać się ogólnopolskie gazety, w 1979 roku w Tygodniku Piotrkowskim ukazał się wzruszający list mieszkańca Łodzi, Władysława Janowskiego, poszukującego kolejarza z Piotrkowa, który uratował go z transportu do Oświęcimia. Łodzianin chciał mu podziękować. Pociąg, który po powstaniu warszawskim wiózł więźniów do obozu Auschwitz, zatrzymał się na stacji Piotrków. Mieszkańcy i pracownicy kolei próbowali wtedy podać zamkniętym w wagonach ludziom coś do jedzenia, do picia.

- Panu Władysławowi udało się wyłamać deskę, wydostać z wagonu i ukryć między kołami. Jeden z kolejarzy wyprowadził go i ukrył - mówi Ziętek, który jednak nie natrafił już na publikację o finale tej historii.

Kto jednak na dworcu zajadał się gotowaną wołowiną z puszek pochodzących z amerykańskich darów? Puszki z lat 40. ubiegłego stulecia były pierwszym zaskakującym znaleziskiem budowlańców pracujących przy remoncie dworca. Ukryte były na strychu budynku dawnej ekspedycji, podobnie, jak kolejne znalezisko - recepty i wypisy z kart chorych pracowników kolei warszawsko-wiedeńskiej i ich rodzin, pochodzące z końca XIX wieku i lat 20. XX wieku.

- To są zapiski w stylu - przyszedł syn dróżnika i zaaplikowano mu rycynę na ból brzucha - mówi Ziętek. - Z tego, co do tej pory udało mi się wyczytać z recept i innych zapisków, wynika, że klienci ambulatorium, które funkcjonowało wtedy na dwo-rcu, skarżyli się przede wszystkim na bóle brzucha, gruźlicę i choroby weneryczne.

Od lat 60. do lat 90. ubiegłego wieku dworzec w Piotrkowie był z kolei miejscem, które upodobali sobie filmowcy. Wystąpił m.in. w "Uprowadzeniu Agaty", "Świadectwie urodzenia" i serialach - "Jan Serce" i "Lalka".

Wygląd i charakter piotrkowskiego dworca PKP bardzo zmienił się w ciągu ostatnich kilku lat. Obwieszony mało estetycznymi reklamami, pomazany, z odpadającym tynkiem i poczekalnią pełną bezdomnych, przestał być wizytówką Piotrkowa. Elegancką restaurację wyparł bar z hot-dogami, pojawił się salon gier, ale i te lata piotrkowianie pewnie kiedyś też będą wspominać z rozrzewnieniem. Tak jak i słynną nie tylko w kraju, bo też na Wyspach Brytyjskich, mieszkankę podpiotrkowskiej wsi, Alicję Makolę, która właśnie z tego dworca, po prawie trzech latach pomieszkiwania na nim, wyruszyła w świat. Panią Alicję, która odwiedziła m.in. Londyn, Paryż i Strasburg, także i dziś od czasu do czasu można spotkać w rejonie dworca.

Po zakończeniu remontu wizerunek dworca zmieni się diametralnie, ale to nie tylko dzięki przygotowanym wcześniej projektom, ale też podpowiedziom starszych kolejarzy i odkryciom elementów wewnętrznej architektury, które przez lata pozostawały w ukryciu.

- W trakcie prac wyszły dwie rzeczy, które po uzgodnieniu z konserwatorem zabytków i modyfikacji projektów, realizujemy - mówi Olszewski. - W miejscu, gdzie urządzamy damskie łazienki, odkryliśmy oryginalne, żeliwne słupy, takie, jakie są na zadaszonym peronie, tylko bez ozdobnego zwieńczenia i one zostaną zachowane, podziwiać je będą jednak mogły tylko panie. Z kolei w północnej części budynku usuwany jest strop, oddzielający wysoki parter, który został wstawiony na przyjazd I sekretarza KC PZPR na dożynki. O tym powiedzieli nam starsi pracownicy kolei. Usunięcie stropu da dużą poczekalnię, wysoką na 8 metrów, charakterystyczną dla starych dworców.

Prace nad odrestaurowaniem zewnętrznej elewacji zakończą się za trzy tygodnie. W początkach zimy podróżni prawdopodobnie będą musieli jeszcze korzystać z tymczasowego dworca w kontenerze. Zakończenie robót i oddanie dworca ma nastąpić na początku przyszłego roku.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto