MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Po eksplozji nie mogą wrócić

tyka
Strażacy kilkukrotnie przeszukiwali gruzowisko, aby upewnić się, że nie ma więcej ofiar wybuchu
Strażacy kilkukrotnie przeszukiwali gruzowisko, aby upewnić się, że nie ma więcej ofiar wybuchu Dariusz Śmigielski
72-letnim Andrzejem Sukiennikiem mieszkającym na parterze kamienicy przy ul. Topolowej, gdzie w niedzielę wybuchł piec centralnego ogrzewania oraz Robertem Misiewiczem, mężem i 8-letnim synkiem kobiety, która zginęła w eksplozji zajął się dzisiaj Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.


Pan Andrzej na razie przebywa u syna, a jego psy trafiły do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Mężczyzna jest zdruzgotany, bo miał nadzieję, że w kamienicy przy Topolowej dożyje spokojnie swoich dni.
 Pan Robert otrzymał do dyspozycji pokój w bursie przy al. 3 Maja. Chłopcem zajęła się znajoma rodziny. Wszyscy otrzymali ponadto pomoc psychologa. Mogą także korzystać z ciepłych posiłków w dziennym domu pomocy i otrzymają zapomogi dla poszkodowanych przez zdarzenia losowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto