Podejrzana paczka na poczcie przy ul. Bugajskiej w Piotrkowie. Ewakuacja pracowników poczty [AKTUALIZACJA]

Podejrzana paczka na poczcie przy ul. Bugajskiej postawiła na nogi strażaków z Piotrkowa i z Łodzi, a także piotrkowską policję - na miejsce został wezwany zastęp rozpoznania chemicznego z Komendy Miejskiej PSP w Łodzi, który miał za zadanie zbadać przesyłkę.

- Komenda Wojewódzka PSP zadysponowała samochód rozpoznawczy zastępu ratownictwa chemicznego z Komendy Miejskiej PSP w Łodzi, który przyjedzie i będziemy otwierać, sprawdzać, co to może być - mówił obecny na miejscu mł. bryg. Wojciech Pawlikowski, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Piotrkowie.

Jak dodaje, piotrkowscy strażacy wstępnie zbadali podejrzaną przesyłkę i wykluczyli, że zawiera np. kwasy.

Z ustaleń strażaków wynika, że w paczce powinien być organizer na kosmetyki - to potwierdzili i nadawca przesyłki, i adresatka, z którą się też skontaktowali.

Wcześniej jednak paczka wzbudziła zaniepokojenie pracowników poczty - przesyłka była wilgotna, a pracownice zaczęły się skarżyć m.in. na ból gardła. Jeszcze przed przyjazdem strażaków z Piotrkowa, na polecenie dyżurnego PSP, 6 osób przebywających na poczcie opuściło budynek.

- Nie było czuć żadnego zapachu, ale w gardle przez dłuższy czas czułam coś gryzącego, koleżanki podobnie i listonosz również miał takie wrażenie - powiedziała nam jedna z kobiet pracujących na poczcie przy Bugajskiej.

Na przesyłce nadanej z miejscowości Błonie było ostrzeżenie "Nie rzucać". Po sprawdzeniu próbki pobranej z podejrzanej paczki przez strażaków z zastępu rozpoznania chemicznego Komendy Miejskiej PSP w Łodzi okazało się, że substancją, którą początkowo podejrzewano o podrażnienie dróg oddechowych pracowników poczty, był... tlenek wodoru, czyli zwykła woda!

ZOBACZ JAK PIOTRKOWSCY STRAŻACY WALCZYLI Z WYCIEKIEM W CIEPŁOWNI W PIOTRKOWIE