Pokaz balonowy w Piotrkowie. Przed mediateką stanęła replika pierwszego balonu braci Montgolfier

Pokaz balonowy mimo starań organizatorów - Lotniczej Ekspedycji Historycznej - udał się tylko w części.

- Pokaz udało się wykonać w takim zakresie, w jakim było to możliwe. Dużo więcej balonem wykonać się nie da, balony są statyczne. Dziś masa powietrza, w której operujemy jest dosyć turbulentna ze względu na temperaturę. Powietrze zachowuje się jak gotująca się woda w garnku, odrywają się takie bąble, że balon, mimo, że jest przywiązany zostanie z tych lin zerwany i zabrany w sposób niekontrolowany. Wtedy staje się piekielną maszyną - mówi Mirosław Rękas z Lotniczej Ekspedycji Historycznej. - Na to co nas dziś otacza to i tak udało się zrobić bardzo dużo, pokazać ten piękny balon

Przed mediateką o godz. 17 stanął balon - replika pierwszego balonu braci Montgolfier. Miał być również drugi, już współczesny, ale pogoda nie pozwoliła na to, podobnie jak na loty na uwięzi.

Pokaz przyszło obejrzeć wielu piotrkowian, którzy kibicowali członkom ekspedycji.

Oba balony pojawiły się w Piotrkowie w sobotę już o świcie. Właśnie pod mediateką, skąd wystartowały do lotu widokowego nad miastem.

Pokaz dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. Kosztował ok. 9 tys. zł.

Pierwszy balon został zbudowany przez braci Montgolfier i swój pierwszy lot odbył w czerwcu 1783. Balon pokonał wtedy ok. 2 km. Pierwsze balony były wykonywane z papieru, płótna lub jedwabiu. Do ogrzewania powietrza w montgolfierze używano płomieni ogniska ze słomy i owczej wełny.