Goście prowadzeni przez trenera Rafała Góraka (jest szkoleniowcem GKS od początku czerwca 2019 roku) mają na koncie 19 punktów, które zdobyli w 16 meczach i zajmują w pierwszoligowej tabeli 13 miejsca. Dla przypomnienia, ełkesiacy są na pozycji dziewiątej z 22 „oczkami”. Rozegrali jednak 15 spotkań. W poprzedniej kolejce drużyna Hiszpana Kibu Vicuńy dostała baty w Opolu, przegrywając z miejscową Odrą aż 0:3 (0:2). Katowiczanie pokonali niespodziewanie na swoim boisku niedawnego lidera I ligi Koronę Kielce 1:0 (1:0) po golu Filipa Szymczaka.
Był to szósty ligowy mecz tej drużyn z rzędu bez porażki. W potyczkach tych GKS zgromadził 12 punktów (trzy zwycięstwa i trzy remisy), strzelając sześć goli, a tracąc trzy. Goście fatalnie radzą sobie na boiskach rywali, gdzie nie wygrali jeszcze spotkania. W gościach trzy spotkania zremisowali i cztery przegrali. Strzelili w tych starciach cztery gole, a stracili aż 13. ŁKS nie jest jednak orłem swojego stadionu. Tylko dwukrotnie wygrywał na oczach swoich fanów i dwukrotnie remisował. Trzy razy przegrał. Drużyna z alei Unii 2 rozpoczęła przygotowania do sobotniego starcia w poniedziałek. W tygodniu przedmeczowym szkoleniowcy zaplanowali pięć treningów - po jednym każdego dnia. Tradycyjnie już trenerzy mają kłopoty kadrowe. Z urazami borykają się Michał Trąbka, Nacho Monsalve, Jakub Tosik, Dawid Arndt, Adrian Klimczak, Maksymilian Rozwandowicz, Maciej Dąbrowski i Marek Kozioł. Część z wymienionych piłkarzy wkrótce powinna wznowić zajęcia z zespołem. Nie ma jednak większych szans, żeby któryś z nich wystąpił w sobotnim meczu. Z kolei Piotr Janczukowicz i Kamil Dankowski nadal pracują pod okiem fizjoterapeutów. Za czerwona kartkę pauzuje Brazylijczyk Ricardniho.
Nastroje w drużynie? Lepiej nie pytać. Jakie zresztą mogą być, bo kompromitującej porażce w Opolu, wiadomo, że kiepskie. Na dodatek, problemy finansowe w klubie. To wszystko sprawia, że najlepiej byłoby, gdyby piłkarska jesień dla ŁKS już się zakończyła. Tymczasem przed zespołem jeszcze starcie z Katowicami, zaległe spotkanie z Chrobrym w Głogowie oraz trzy mecze rundy rewanżowej, które łodzianie rozegrają awansem jeszcze w listopadzie i na początku grudnia. Ostatni tegoroczny mecz ligowy ŁKS ma rozegrać 4 lub 5 grudnia w Niepołomicach z Puszczą, w której jeszcze niedawno występował Jehen Radionow, niegdyś idol fanów zespołu z alei Unii 2, a obecnie piłkarz drugoligowego GKSBełchatów, gdzie nie może się zupełnie odnaleźć.
Przejdźmy do trzecioligowych ełkesiackich rezerw, które w środę (10 listopada) zmierzą się na Minerskiej w meczu Pucharu Polski z Sokołem Aleksandrów (17). W sobotę natomiast czeka je ligowe starcie, także na tym samym obiekcie, z Jagiellonią II Białystok.Początek o godzinie 13. ą
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?