Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie, która w ramach prowadzonego śledztwa, przesłuchała już lekarzy i pielęgniarki zajmujących się pacjentem, poszkodowanego pacjenta oraz jego rodzinę. W oczekiwaniu na opinię, którą wyda Colegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, postępowanie zostało zawieszone.
Do zdarzenia doszło w styczniu ubiegłego roku. Młody mężczyzna przypadkowo nadepnął na brudne widły. Z raną w nodze ponad kostką pojechał na Szpitalny Oddział Ratunkowy, ale po jej opatrzeniu został odesłany z kwitkiem. Wrócił tam dzień później, ale mimo antybiotyku, z rany, która zdaniem pacjenta, nie została oczyszczona, zaczęła się sączyć ropa. Na szpitalny oddział 28-letni dziś Paweł Kowara, już z gorączką trafił czwartego dnia od zdarzenia. Następnego dnia nogę trzeba było amputować.
Śledztwo jest prowadzone w sprawie umyślnego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, skutkującego nieumyślnym spowodowaniem u pacjenta kalectwa. Prokurator do sprawy włączył też wątek ewentualnego fałszowania dokumentacji lekarskiej, co podejrzewa rodzina Pawła Kowary.
Opinia biegłych z Krakowa będzie obejmować tylko kwestie udzielonej choremu pomocy tzn. czy właściwie rozpoznano schorzenie i czy adekwatnie do choroby udzielono pacjentowi pomocy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?