Protest studentów UJK w Piotrkowie. Połączenie instytutów przegłosowane

O godz. 9 odbyło się spotkanie studentów z prorektorem ds. dydaktycznych i studenckich UJK w Kielcach, prof.Janusz Królem, prorektorem ds. filii prof. UJK dr hab. Zygmuntem Matuszakiem oraz dziekanem wydziału filologiczno-historycznego prof.dr hab. Markiem Dutkiewiczem.

Wg prof. Zygmunta Matuszaka w eter puszczane są informacje nieprawdziwe, wręcz kłamliwe i szkodliwe dla uczelni. Nie potwierdza także informacji jakoby zagrożona była umowa podpisana przez uczelnię i urząd miasta.

Jak dodaje prof. Matuszak połączenie nie oznacza likwidacji żadnego kierunku. - Student studiuje na kierunku. W indeksie ma napisane, że jest studentem kierunku stosunki międzynarodowe wydziału filologiczno-historycznego, nie instytutu. To się nie zmieni, ani na dyplomie, ani w indeksie, ani w programie kształcenia, ani w kadrze, która będzie prowadziła te zajęcia.

Celem zmian jest usprawnienie organizacyjne działalności naukowej. Po połączeniu obu instytutów będzie większa szansa na granty i dotacje.

Prof. Matuszak uważa także, że cała "afera" została wywołana przez zawistników, którzy odzywają się zawsze wtedy, gdy prowadzona jest rekrutacja.

Wątpliwości jednak nie zostały rozwiane, bo po spotkaniu studenci spotkali się przed budynkiem uczelni i wywiesili transparenty. - Nadal obawiamy się, że kadra się zmieni, że nie będziemy mieć zajęć z politologami. Jesteśmy sceptycznie nastawieni do kwestii połączenia obu instytutów. Jeśli pozwolimy na ich połączenie zostaniemy postawieni przed faktem dokonanym - mówi Iga Wiernicka, studentka stosunków międzynarodowych. - Jeśli już z kimś mieliby nas łączyć to z bezpieczeństwem narodowym wydziału nauk społecznych, co pozwoli na prowadzenie temu kierunkowi studiów drugiego stopnia. Mamy też propozycję, aby stworzyć na stosunkach specjalność historia stosunków międzynarodowych.

Na SM studiuje 138 osób, na historii jedynie 36. Studenci uważają, że władze uczelni chcą ratować historię kosztem stosunków międzynarodowych.