Rezygnacja, którą podczas sesji odczytał przewodniczący Marian Błaszczyński, jest równoznaczna z rozwiązaniem klubu. Żeby klub istniał potrzebnych jest czworo członków, po wyjściu Czyżyńskiego, pozostało ich tylko troje i to, jak podkreśla radny, na papierze.
– Klub powstał, gdy zawiązaliśmy koalicję z PSL i ugrupowaniem prezydenta Razem dla Piotrkowa – mówi o powodach swojej decyzji. – Gdy prezydent nie wywiązał się z obietnic koalicyjnych (chodziło o powołanie wiceprezydenta zaproponowanego przez PO – red.), a radny Sebastian Żerek przeszedł z PSL do Razem dla Piotrkowa, klub przestał istnieć, a ja jestem za czystymi rozwiązaniami – dodaje.
Ruch Czyżyńskiego, choć symboliczny, oznacza, że opozycja zaczyna zwierać szyki. Radny przyznaje, że już usłyszał propozycję współpracy, która padła z kręgu RIG.
W tym momencie układ w radzie wydaje się klarowny – prezydent Krzysztof Chojniak, dzięki nieformalnej koalicji, jaką tworzą radni Razem dla Piotrkowa, PiS i dwoje radnych PO, przegłosowuje wszystkie swoje projekty uchwał.
Jak jednak pokazał przykład październikowej sesji, brak jednej osoby może spowodować duże zamieszanie w szeregach koalicji. Nieprzypadkowo na radną Urszulę Czubałę rada z głosowaniami czekała ponad godzinę...
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?