Piotrkowianie w tę niedzielę będą mieli możliwość wypowiedzenia się, czy chcą odwołania prezydenta miasta. Powinni skorzystać z tej możliwości?
Jestem zdania, że referenda w sprawie odwołania władz miasta powinny być ostatecznością, kiedy nie ma już możliwości dialogu. Odwołanie władza miasta w trakcie kadencji jest porażką lokalnej społeczności, bo oznacza, że nie potrafiła właściwe wybrać głosując podczas wyborów.
Jeśli to był błąd, to czy referendum nie daje możliwości jego naprawienia?
Przyjrzeliśmy się 10 referendom w Polsce, w tym i temu w Piotrkowie. I tylko w jednym przypadku referendum jest zasadne - kiedy został przyłapany pijany burmistrz. W pozostałych przypadkach nie podejmowano nawet wysiłków przedyskutowania i rozwiązania problemów. A przecież jeśli są dziury w drodze, nie trzeba przeprowadzać referendum.
To dlatego kampanie referendalne opierają się na czarnym pijarze?
Dlatego, że brakuje referendów merytorycznych. Te w sprawie odwołania władz - na ogół - oparte są na rozgrywkach personalnych i politycznych. A to rodzi koszty, nie tylko te bezpośrednie, ale i te długofalowe, bo zaburza pracę samorządu.
Referendum to jednak narzędzie demokracji. Właściwe jest nawoływanie władz do niewzięcia w nim udziału?
To naturalne, łatwiej jest powiedzieć: zostańcie w domu, niż zmobilizować do pójścia do urn.
Dlaczego ponad 80 proc. referendów w Polsce nie udaje się?
Bo te rozgrywki albo ludzi nie obchodzą, albo uważają, że tak jak jest, jest dobrze.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?