– W lipcu sprzątaliśmy tak samo jak w czerwcu, w maju, kwietniu i tak dalej, a nie wypłacono nam pieniędzy – mówi Witold Maćkowiak, dyrektor generalny Roki, który wypowiedzenie zostawił dziś w Miejskim Zarządzie Dróg i Komunikacji po kolejnej próbie ustalenia warunków współpracy. Do tej pory ta współpraca, jak zaznacza Maćkowiak była bardzo wyboista a kontakt ze zleceniodawcą, utrudniony – MZDiK dodatkowe zlecenia np. wykaszania traw i chwastów dawał nieregularnie i z nierealnymi do dotrzymania terminami.
– Zlecali nam na zasadzie ruletki, pismo najczęściej przychodziło w piątek – mówi Maćkowiak. – Kiedy spytałem na jakiej podstawie takie terminy, usłyszałem, że na podstawie oceny wydajności moich maszyn. No to mogłem na rozmowę wysłać traktor...
Umowa została wypowiedziana ze skutkiem natychmiastowym. Kto w piątek posprząta miasto?
- Jestem po rozmowie z panem Krzysztofem Byczyńskim, dyrektorem MZDiK i jutro, jak zapewnił, czystość i porządek będą zachowane, miasto będzie sprzątane w ramach własnych środków i możliwości np. do tych zadań zostaną przesunięci pracownicy interwencyjni – mówi Dorota Jankowska, asystent prezydenta miasta, która dodaje, że to rozwiązanie awaryjne. – Zostaliśmy zaskoczeni tą decyzją, będziemy zastanawiać się nad innym rozwiązaniem tego problemu.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?