Sesja Rady Miasta Piotrkowa, czyli palenie w parku Poniatowskiego i sprawy różne
Ostatnia sesja Rady Miasta przebiegła tym razem błyskawicznie i właściwie bez wiodącego tematu. Nawet na utarczki słowne między radnymi nie było za wiele miejsca.
Radny PiS Piotr Gajda nie byłby jednak sobą, gdyby nie wrzucił kamyczka do miejskiego ogródka...
- Wielu mieszkańców zwraca się do nas radnych z prośbą, by przewodniczący przeprosił za swoje zachowanie 10 listopada, bo zwracają uwagę, że przeprosił jedynie za szum medialny. A nikt nie chciał, żeby przepraszał za szum medialny
- próbował odgrzać słynną, choć przebrzmiałą już sprawę zachowania przewodniczącego Błaszczyńskiego podczas koncertu z okazji Święta Niepodległości. I ostrzegał:
- Mieszkańcy deklarują, że jeżeli nie przeprosi i nie wyjaśni, jaki był powód jego tak dziwnego zachowania, to będą przychodzić na Radę Miasta i demonstrować do skutku.
- Uważam, że ten temat został zamknięty - uciął wiceprzewodniczący Rady Mariusz Staszek.
Wszak to klubowy kolega radnego Gajdy - Łukasz Janik już dawno uznał publicznie, że Błaszczyński „zachował się jak prawdziwy mężczyzna”.
Gajda dociekał ponadto, czy to prawda, że podczas komisji zdrowia przewodniczący bardziej zainteresowany był czytaniem gazety niż tematem posiedzenia i opuścił komisję przed czasem? - Czy będzie poważnie pełnił swój urząd, czy też będzie uniki stosował? - pytał.
Salę rozbawił jednak przewodniczący Staszek, który - zapowiadając zabranie głosu przez rzecznika prezydenta miasta Jarosława Bąkowicza - przedstawił go jako Jarosława... Kraka, lokalnego dziennikarza, za którym prezydent - jak się wydaje - raczej nie przepada. Zresztą, chyba z wzajemnością.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?