Strajk nauczycieli w Piotrkowie 2019. Dzień trzeci

Czarne ubrania i żółte plakietki - tak w środę, 10 kwietnia, wyglądał strajk nauczycieli w szkołach ponadgimnazjalnych w Piotrkowie. Byliśmy w I LO, II LO, ZSP nr 1 i ZSP nr 5. Wszędzie strajkuje większość kadry, a pojedynczy nauczyciele są nieobecni w pracy z powodu zwolnień lekarskich.

W I LO strajkuje 25 na 36 nauczycieli (zatrudnionych jest ponad 40, ale część przebywa na długotrwałych zwolenieniach lub urlopach). Ci, którzy nie strajkują, prowadzą lekcje z uczniami, którzy przychodzą od poniedziałku do szkoły.

- W poniedziałek było 25 uczniów, dziś rano 13, ale później więcej - mówi Henryk Michalski, dyrektor I LO.

Jak dodaje, obecność uczniów jest codziennie sprawdzana, ale młodzież jest traktowana z dużym zrozumieniem. Jak tłumaczy dyrektor Michalski, część licealistów mieszka w powiecie piotrkowskim i zwłaszcza dla nich to problem, gdy mają przyjechać na pierwszą godzinę lekcyjną, a potem mają kilkugodzinne okienko.

Jak dodaje dyrektor Michalski, najbardziej niepokoją się rodzice maturzystów, choć jego pedagodzy zapewniają, że program z uczniami ostatnich klas przerobili.
Do tego np. w poniedziałek, sam dyrektor - historyk - prowadził zajęcia z matematyki dla maturzystów opierając się na materiałach przekazanych przez strajkującego nauczyciela, przygotowanych jeszcze przed protestem.

We wszystkich piotrkowskich szkołach strajkujacy nauczyciele w środę ubrali się na czarno na znak solidarności. Dodatkowo, w SP nr 2 powitali wchodzących na egzamin gimnazjalistów milczeniem ustawieni w szpaler.