Polecam studiowanie w Piotrkowie - zachęca Anna Skowrońska, absolwentka pedagogiki wczesnoszkolnej i przedszkolnej studiów dziennych I stopnia i studentka tego samego kierunku na studiach II stopnia na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego. - Jest blisko, wykładowcy w porządku, nauki nie było za wiele, kto chciał imprezować wybierał studia poza domem, ja chciałam się uczyć - wylicza zalety studiowania w rodzinnym mieście.
Takich osób jak ona, jak szacuje prof. UJK dr hab. Marek Dutkiewicz, jest około 40 procent. Najczęściej wybierają piotrkowską uczelnię z powodu dobrego skomunikowania z powiatem i regionem, i ze względu na swoją sytuację materialną.
Piotrkowska, główna uczelnia liczy na takich studentów, bo jak zdają sobie sprawę jej władze, najambitniejsi wybierają duże ośrodki akademickie, choćby Łódź. Z kolei część młodzieży jak 19-letnia Dominika, która bez problemu dostała się do Piotrkowa, ale nie dostała do wymarzonego Wrocławia, woli wyjechać za pracą za granicę niż studiować w Piotrkowie.
Jak przyznają dziekani obu wydziałów - nauk społecznych oraz filologiczno-historycznego - skończyła się też fala studentów studiów zaocznych, uzupełniających swoje wykształcenie.
- Kiedyś nawet mieliśmy grupę studentów-absolwentów studium nauczycielskiego - wspomina z rozrzewnieniem prof. zw. dr hab. Andrzej Felchner, dziekan wydziału nauk społecznych. Swoje zrobiło też zniesienie obowiązkowej służby wojskowej - uczelnia przestała być dla wielu ucieczką od munduru.
Teraz uniwersytet walczy o studentów studiów dziennych, którzy, jak podkreśla dr Marek Dutkiewicz, chcą się przede wszystkim rozwijać.
Stąd m.in. wyjście UJK do szkół średnich - lekcje z wykładowcami i to nie tylko dla maturzystów, ale pierwszoklasistów, stąd nawet pomysł zajęć dla jeszcze młodszych dzieci. Stąd próby zainteresowania życiem akademickim mieszkańców ościennych miast, bez względu na wiek np. wykłady otwarte w Radomsku.
To, jak podkreślają obaj dziekani, już owocuje. Tegoroczny nabór choć słabszy od ubiegłorocznego pod względem studiów niestacjonarnych, jest co najmniej na tym samym poziomie w przypadku kierunków na studiach dziennych. Uczelnia powinna "zebrać" ok. 1200 nowych studentów.
Na wydziale filologiczno-historycznym przodują stosunki międzynarodowe i anglistyka, na wydziale nauk społecznych rządzi pedagogika. Jak zapewnia prof. Felchner, uczelnia od dawna ,,nie produkuje" tylko nauczycieli, bo prowadzone tu kierunki dają pracę m.in. w resocjalizacji, szkolnictwie specjalnym. Poza tym, jak podpiera się badaniami, to sami żacy wybierają pedagogikę. - Pytaliśmy naszych studentów o wartości. I najważniejsza jest rodzina. Dlatego te kierunki mają sens - podkreśla.
UJK, mimo że w tym w roku, jak zapewniają dziekani, "drgnęło", ciągle odczuwa spadek liczby żaków. Z tego powodu z uczeni odeszło ok. 30 osób m.in. z administracji. Z tego powodu szkoła szuka nowych pomysłów na siebie. Jednym z nich mają być studia kierowane do studentów 50+, dziś korzystających m.in. z wykładów w ramach Uniwersytetu III Wieku.
Druga największa uczelnia w Piotrkowie, Wyższa Szkoła Handlowa im. króla Stefana Batorego nowy rok akademicki zacznie z nowym rektorem. Jak podkreśla doc. dr Sylwester Bębas w swoim liście inauguracyjnym, szkoła chce kształcić studentów dla potrzeb lokalnego rynku pracy. Dlatego nowy rektor zapowiada otwieranie nowych kierunków i nowych specjalności, a także stworzenie jeszcze więcej możliwości rozwijania pasji i zainteresowań żaków.
Pod tym względem WSH jest bardzo kreatywna - organizowane przez uczelnię wykłady otwarte cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem, podobnie jak wystawy i inne imprezy organizowane przez szkołę.
Mimo tego, a także mimo kuszenia nową ofertą, m.in. specjalnościami e-administracja i cyfryzacja oraz kadry, płace i ubezpieczenia społeczne na administracji czy dyplomacja lokalna i samorządowa na stosunkach międzynarodowych, liczba studentów spada.
Jak podaje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (szkoła nie chce podawać tych danych), w 2007 na WSH kształciło się 1.447 studentów, a już w ubiegłym roku niecałe 800.
Na WSH nabór ciągle trwa - uczelnia czeka do 12 października, czyli do dnia inauguracji roku akademickiego.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?