Jej stan jest nadal poważny, nie wiadomo, czy w przyszłości będzie mogła poruszać się o własnych siłach.
- Ma przerwaną część kręgosłupa, wobec czego podjęliśmy decyzję, że konieczny jest gips - mówi Maria Mrozińska, inspektor ds. zwierząt w piotrkowskim schronisku. - Nie wiemy też, czy suczka będzie chodzić - dodaje.
Kobieta zapowiada jednak, że jeśli okaże się to niemożliwe, zorganizuje akcję zbierania pieniędzy na wózek dla psa.
Przypomnijmy, że niespełna dwa tygodnie temu, suczkę razem z dwoma innymi szczeniakami, ktoś porzucił na torach kolejowych. Dzięki maszyniście pociągu towarowego, który zauważył ranne zwierzęta na szynach, jedno z nich udało się uratować.
Pracownicy podejrzewają, że ktoś specjalnie uderzył psy poniżej karku, aby uniemożliwić im ucieczkę, dlatego bezbronne czekały na tragiczny koniec.
Na razie 4-miesięczna suczka porusza się czołgając, czy odzyska w pełni sprawność, okaże się dopiero za jakiś czas.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?