MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Protest przed Piotrkowską Spółdzielnią Mieszkaniową. Takiego zainteresowania nie było od lat. "Musi się zmienić Prezydium!" ZDJĘCIA

Dagmara Kubczak
Dagmara Kubczak
Tłumy mieszkańców wzięły udział w proteście przed siedzibą Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. "Potrzebna jest zmiana zarządu, zmiana prezydium spółdzielni! Bez tego nic się nie zmieni!" - mówili mieszkańcy podczas spotkania, które odbyło się w poniedziałek, 20 maja, w tzw. Kwadracie przy ul. Belzackiej.

Tłumy mieszkańców na proteście w sprawie Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej

Takiego zainteresowania spotkaniem przed Piotrkowską Spółdzielnią Mieszkaniową organizatorzy się nie spodziewali. Protest przeciwko m.in. złej komunikacji między mieszkańcami i zarządem zorganizowali członkowie największej spółdzielni w Piotrkowie. W poniedziałkowe popołudnie, 20 maja, przed siedzibą PSM przy ul. Belzackiej pojawiły się tłumy mieszkańców spółdzielni z kilku osiedli. Przyszli nie tylko mieszkańcy zainteresowani tym, co obecnie dzieje się w strukturach spółdzielni, ale też ci, którzy liczą na konkretne zmiany.

- Przyszliśmy, bo chcemy wiedzieć co tak naprawdę tu się dzieje - mówili do dziennikarzy mieszkańcy. - Chcemy dowiedzieć się, jakie są problemy. Był prezes, zgłosił do prokuratury i go wyrzucono natychmiast. Prawda jest taka, że jak jedna klika rządzi to jest bardzo źle - komentował jeden z członków spółdzielni.

- Musi się zmienić zarząd, a odwołany prezes wrócić na swoje stanowisko, bo ma głowę na karku - mówił z kolei inny mieszkaniec spółdzielni. - Ktoś musi zacząć pozyskiwać fundusze unijne, a obecny zarząd nie ma o tym pojęcia, tu są przypadkowi ludzie. Trzeba wiedzieć jak zarządzać, a tak rosną tylko koszty - dodał.

Przypomnijmy, że prezes Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Jacek Sokalski (obecnie radny Sejmiku Województwa Łódzkiego), został odwołany ze stanowiska przez radę nadzorczą pod koniec marca tego roku, dwa dni po złożeniu doniesienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę PSM i jej członków.

- Przez osiem miesięcy, gdy byłem w zarządzie tłumaczyłem, że spółdzielnia jest nasza - członków, nie jakichś urzędników,, nie rady nadzorczej, tylko nasza. Mieszkańcy muszą przychodzić na walne zgromadzenia, muszą dokładnie czytać dokumenty i wiedzieć za czym głosują. Dla mnie to ogromna satysfakcja, że tyle osób dzisiaj było na naszym spotkaniu. Walczymy o to, aby uświadomić ludziom, żeby byli prawdziwymi członkami spółdzielni mieszkaniowej i z tym się utożsamiali - komentował poniedziałkowe spotkanie Jacek Sokalski, były prezes spółdzielni, którego powitano na spotkaniu brawami.

Dodaje, że mieszkańcy spółdzielni w całej Polsce powoli zaczynają się budzić i "walczyć o swoje". W rozmowie z nami powołuje się m.in. na zarzuty prokuratorskie postawione przewodniczącym rady nadzorczej i komisji rewizyjnej spółdzielni w Poznaniu, czy na podobny przypadek nieprawidłowości finansowych jak w Piotrkowie, ale w Lipsku w powiecie augustowskim.

- Mam nadzieję, że zwycięży prawda i spółdzielnie będą racjonalnie gospodarować majątkiem spółdzielczym - dodaje Jacek Sokalski.

W Piotrkowie Trybunalskim policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej wszczęła dochodzenie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa na szkodę mieszkańców PSM. Przypomnijmy, że chodzi o podpisane przez zarząd PSM z dwoma firmami umowy na 16 lat, bez możliwości ich wypowiedzenia. Jedna z umów opiewała na około 23 miliony złotych.

- Z mojego punktu widzenia to chęć pobudzenia ludzi do działania przed walnym zgromadzeniem w czerwcu, by dać do zrozumienia, że od mieszkańców zależy, co się dzieje w spółdzielni. Przez wiele lat było to usypiane, a to jest na rękę ludziom, którzy od wielu lat są we władzach spółdzielni - komentował Piotr Zielonka, członek rady nadzorczej PSM. - To dzisiejsze spotkanie jest bardzo optymistyczne, biorąc pod uwagę to, że to pierwsza taka inicjatywa od wielu lat. Jeszcze raz apeluję o liczne przybycie na walne zgromadzenie - dodał.

Walne zgromadzenie, najwyższy organ spółdzielni, ma się odbyć już w czerwcu. W spotkaniu tym mogą wziąć udział wszyscy członkowie spółdzielni. W proteście zorganizowanym przed PSM, organizatorzy szacują, że udział wzięło blisko 300 osób.

- Warunek konieczny, żeby to zebranie odbyło się w dużej sali. Ta, w której odbywają się zazwyczaj mieści raptem 30 osób. Od samej atmosfery dyskusji, ta salka nagrzewa się do tego stopnia, że starsi ludzie nie wytrzymują i wychodzą. Można przecież wynająć większą salę i wtedy skorzysta więcej osób - mówił jeden z mieszkańców.

- Nie można lekceważyć mieszkańców, nie można lekceważyć członków spółdzielni - podsumował Mariusz Maciołek, piotrkowski radny, który poprowadził spotkanie przed PSM. - Musi być dialog między władzami miasta i mieszkańcami, bo inaczej dochodzi do takiej sytuacji, jaka ma miejsce dzisiaj. Jestem bardzo podbudowany, że mieszkańcy się budzą, a Piotrków staje się miastem obywatelskim. Tak jak był protest pod urzędem miasta, nagle okazało się, że mieszkańcy interesują się tym, co dzieje się w Piotrkowie. Teraz okazuje się, że mieszkańcy interesują się tym, co dzieje się w ich wspólnocie mieszkaniowej. Mieszkańcy muszą budzić się i czuć, że to jest ich głos. Inaczej muszą się godzić na to, co jest - wysokie rachunki, podniesione czynsze i opłaty, które nagle postawione są przed faktem dokonanym - dodał radny.

Protest przed Piotrkowską Spółdzielnią Mieszkaniową. Takiego...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto