Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święta u chorych dzieci z Piotrkowa i powiatu. Jak będą wyglądać tym razem?

Katarzyna Renkiel, Aleksandra Tyczyńska
Po ratującej życie operacji główki, mała Laura stała się radośniejsza i bardziej ciekawa otaczającego ją świata
Po ratującej życie operacji główki, mała Laura stała się radośniejsza i bardziej ciekawa otaczającego ją świata Dariusz Śmigielski
Święta u chorych dzieci z Piotrkowa i powiatu. Laura radośnie się śmieje, Wojtuś już tak nie cierpi, Szymek dostał drugie życie... Wracamy do historii dzieci, dla których prosiliśmy o pomoc.

Kiedy wypatrujecie Państwo pierwszej gwiazdki, oni z niepokojem monitorują oddech swojego maleństwa, gdy zasiadacie do wigilijnej kolacji, oni z rozrzewnieniem wspominają te najlepsze momenty życia swojej pociechy, a kiedy składacie sobie życzenia łamiąc się opłatkiem, oni w duchu proszą o cud dla tego niewinnego dziecka. Ale tegoroczne święta, pierwszy raz od dawna, mogą dla nich wyglądać inaczej. I to dzięki Państwu, dzięki Waszej pomocy.

Grudzień ubiegłego roku był bardzo traumatyczny dla rodziny Szymczyków z Gorzkowic. Ich pięcioletni syn Szymek, u którego stwierdzono poważną wadę serca, tuż przed świętami dostał udaru. Czas, który rodzina powinna spędzić z najbliższymi minął im na szpitalnym oddziale. Szymczykowie rozpaczliwie szukali pomocy u lekarzy w kraju i za granicą. Zbiórkę pieniędzy na leczenie chłopca zorganizowała gmina.

- Na szczęście teraz jest lepiej, choć odsyłano nas od lekarza do lekarza - mówi Joanna Szymczyk, mama 6-latka. - Jedni stawiali na Szymku krzyżyk, mówiąc, że nic nie da się zrobić, inni zdecydowali się podjąć ryzyko.

Szymek przeszedł w kwietniu tego roku w Krakowie operację rekonstrukcji żyły. - Zaczął normalnie jeść, nie ma już sinych warg, przybrał na wadze i urósł. Do tego nie bierze już tylu leków - mówi pani Joanna.

Udało się także zorganizować dla niego zajęcia indywidualne trzy razy w tygodniu, dzięki czemu zaczyna pisać i uczy się języka angielskiego. W ramach zbiórki dotychczas zebrano ok. 20 tys. zł, ale pieniądze nadal można wpłacać na konto na nr 02102039160000010202467249 (dane do przelewu: Szymon Szymczyk Joanna Szymczyk 97-350 Gorzkowice woj. łódzkie) albo odpisać 1 procent podatku dla chłopca, który jest podopiecznym Fundacji Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej (KRS 0000266644 z dopiskiem ZC 6888 Szymon Szymczyk).

Kilka dni temu Szymek znów trafił do szpitala, tym razem z powodu arytmii, ale jego bliscy mają nadzieję, że tegoroczne święta spędzą w rodzinnym domu.
Czytaj dalej na kolejnej stronie

W podobnej sytuacji jest czteroletni Maciuś Magiera z Sulejowa. Walka o jego życie rozpoczęła się już w drugiej dobie życia, gdy wystąpiło obustronne krwawienie dokomorowe mózgu i krwiak śródmózgowy, a chłopiec przeszedł kilka operacji. 3 lata temu stwierdzono u niego osteopenię wcześniaczą, a po pojawieniu się wodogłowia pokrwotocznego konieczne było wszczepienie zastawki komorowo-otrzewnej. Chłopiec ma także problemy ze słuchem.

- Nie wiedzieliśmy, że będzie chory, urodził się jako wcześniak i lekarze nie dawali mu szans, mówiąć, że będzie roślinką pod respiratorem. My sami żegnaliśmy się z nim już pięć razy. Na szczęście Maciuś ciągle walczy i na przekór lekarzom stara się jakoś funkcjonować - mówi Mariusz Magiera, tata chłopca, który jest nauczycielem w Sulejowie. - Żona zrezygnowała z pracy, żeby się opiekować małym, rodzina i przyjaciele też pomagają. Ktoś wesprze dobrym słowem albo weźmie za mnie zastępstwo w pracy - dodaje.

Maciuś trzy razy w tygodniu jeździ na rehabilitację w Opocznie. Na razie albo leży, albo umieszczany jest w tzw. pionizatorze dynamicznym, który zapewnia mu choć minimum ruchu. - Maciuś pierwsze święta spędził w szpitalu, te mam nadzieję spędzimy już razem w domu - mówi tata chłopca.

W miniony weekend grupa sulejowskich morsów, do których należy pan Mariusz zorganizowała akcję charytatywną, podczas której informowano o możliwości odpisania 1 proc. podatku dla chłopca (KRS 0000037904). Pieniądze można też wpłacać na adres Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” (ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa) na nr konta 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 z dopiskiem „22635 Magiera Maciej - darowizna na pomoc i ochronę”.
Czytaj dalej na kolejnej stronie

Te święta zupełnie inne będą też dla rodziców niespełna półtorarocznej Laury Matuszewskiej w Piotrkowa Trybunalskiego. Inne, bo w końcu spokojne i pełne nadziei.

- Gdyby rok temu ktoś nam powiedział, że okazane nam zostanie tyle pomocy, dobrego serca, że pierwsza operacja i kolejne staną się realne, nie uwierzylibyśmy. Kiedy podsumowujemy z mężem ten rok walki o życie Laury, to wszystko co się wydarzyło, wydaje się aż niewiarygodne i bardzo jesteśmy za to wdzięczni - mówi pani Jolanta, mama Laury.

U Laury już po urodzeniu lekarze od razu podejrzewali Zespół Aperta, ale dopiero w kolejnym szpitalu zrobiono małej badania genetyczne, które potwierdziły, że to ta rzadka choroba - dotyka jedno na 200 tys. noworodków. Powoduje m. in. deformację czaszki, twarzy, zrost palców, rozszczep podniebienia, a w efekcie wady m. in. układu oddechowego, upośledzenie fizyczne, niedorozwój szczęki i wiele innych zaburzeń.

W sumie dzięki zaangażowaniu wielu osób i dwóch fundacji udało się zebrać 400 tys. zł na operacje dziewczynki. W połowie lipca, w Dallas (USA) przeszła pierwszą - ratującą życie operację główki. - Udało się poszerzyć czaszkę o 2,5 cm. To był już ostatni moment. Lekarz powiedział nam, że jeszcze miesiąc i doszłoby do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu - mówi mama Laury, cieszac się, że po operacji dziewczynka jest wyraźnie bardziej aktywna, weselsza i ciekawa świata.

W lutym i potem po trzech miesiącach dziewczynka przejdzie w Dallas kolejne operacje rozdzielenia paluszków u rąk i nóg. Operację główki trzeba będzie wykonać ponownie, kiedy dziewczynka będzie miała 3-4 lata. Cały czas też musi być pod kontrolą specjalistów i poddawać się rehabilitacji. Zbiórka więc trwa. Datki można wpłacać już tylko na konto Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” (Bank BPH SA) na nr 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 tytułem „28037 Matuszewska Laura - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia”.
Czytaj dalej na kolejnej stronie

Pełni optymizmu są też rodzice 3,5-letniego Marcelka Kwietnia z Grabinej Woli (gm. Czarnocin), który cierpi na podstępną chorobę niszczącą organy wewnętrzne - stwardnienie guzowate.

Marcelek na pierwszy rzut oka wygląda jak szczęśliwy i zdrowy malec, ale choroba powoduje rozwój różnego rodzaju guzów. U chłopca guzy są już nie tylko na serduszku, ale także w nerkach i w mózgu. Te ostatnie wywołują m. in. lekooporną padaczkę.

Jest jednak nadzieja - lekarze w Monachium w Niemczech są w stanie już wykonać dokładną diagnostykę pod kątem stwierdzenia, który guz wywołuje objawy, czy jest operacyjny i podejmują się leczenia. Na początek walki o życie i zdrowie chłopca potrzeba ok. 87 tys. zł. Udało się zebrać już ok. 60 tys. zł i to pozwala rodzicom spokojnie czekać na wiadomość od lekarzy z Niemiec. Ci którzy mogą wesprzeć leczenie Marcelka, mogą wpłacać datki na specjalnie utworzone konto nr: 67 8985 0004 0080 0895 0358 0002 z dopiskiem „Pomoc dla Marcelka”.

Efekt zakończonej już zbiórki na konto fundacji Caritas przeszedł oczekiwania rodziców półtorarocznego Wojtusia Wojtasika z Piotrkowa, którego małe ciałko od dnia narodzin naznaczone jest bolesnymi, pękającymi pęcherzami tworzącymi ranami. Zebrano ponad 380 tys. zł, co zabezpiecza najbliższą przyszłość malca.

- Przede wszystkim pozwala nam to na zakup opatrunków uśmierzających ból, rehabilitację zablokowanych przykurczami części ciała naszego synka i pozwala myśleć o leczeniu w Stanach Zjednoczonych, choć na razie stosowana tam terapia eksperymentalna jest zbyt niebezpieczna - mówi Bożena Wojtasik, mama chłopca.

Wojtuś jest jednym z niewielu dzieci - motyli, nazywanych tak, bo przez wadliwy gen ich skóra jest delikatna jak skrzydła tych pięknych owadów.

Chore dzieci porzucane w szpitalnych łóżkach. Dlaczego tak się dzieje?

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto