Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital powiatowy w Piotrkowie wchodzi w polemikę z NFZ. Chodzi o pieniądze na Powiatowe Centrum Matki i Dziecka (PCMD)

Redakcja
Szpital powiatowy w Piotrkowie wchodzi w polemikę z NFZ. Chodzi o pieniądze na Powiatowe Centrum Matki i Dziecka (PCMD)
Szpital powiatowy w Piotrkowie wchodzi w polemikę z NFZ. Chodzi o pieniądze na Powiatowe Centrum Matki i Dziecka (PCMD) oby
Dyrekcja szpitala powiatowego w Piotrkowie przy ul. Roosevelta, czyli Powiatowego Centrum Matki Dziecka (PCMD), alarmowała ostatnio, że ryczałt przyznany przez NFZ wystarczy placówce tylko do września. NFZ wskazywał z kolei, że ryczałt podniesiono, ale działania po stronie samego szpitala nie pozwoliły na wyższy poziom finansowania. Szpital wchodzi w ostrą polemikę z takim stanowiskiem. NFZ ripostuje.

Szpital powiatowy w Piotrkowie wchodzi w polemikę z NFZ. Chodzi o pieniądze na Powiatowe Centrum Matki i Dziecka (PCMD)

Wszystko zaczęło się w środę, 15 maja, od konferencji prasowej zwołanej przez dyrekcję Powiatowego Centrum Matki i Dziecka w Piotrkowie (szpital powiatowy przy ul. Roosevelta).

- Pieniądze z NFZ (6,6 mln zł - red.) są niewystarczające do dalszego funkcjonowania Powiatowego Centrum Matki i Dziecka w Piotrkowie Trybunalskim - alarmowała Eliza Bartkowska, dyrektorka PCMD.

Brzmiało to jak zapowiedź nieuchronnej upadłości szpitala powiatowego, który od dawna przynosi wielomilionowe straty, z próbą zrzucenia winy na NFZ.

NFZ wyrażał zdziwienie takim stawianiem sprawy i wskazywał m. in., że Powiatowe Centrum Matki i Dziecka w Piotrkowie otrzymało o 564 tys. zł wyższy ryczałt (o 10 proc.) w stosunku do roku 2018. Rzeczniczka Łódzkiego Wojewódzkiego Oddziału NFZ wymieniła cały szereg działań (a raczej zaniechań) po stronie samego szpitala, które - jak tłumaczyła - nie pozwoliły na wyższy poziom finansowania PCMD i sugerowała, że problem może tkwić w sposobie zarządzania placówką.

CZYTAJ TUTAJ: Szpital powiatowy przed widmem upadłości?

Tego rodzaju uwagi sprowokowały dyrekcję szpitala powiatowego, bo - za pośrednictwem służb odpowiedzialnych za promocję PCMD - piotrkowskie redakcje szybko otrzymały odpowiedź na stanowisko NFZ. Zawiera ona szereg nowych wyjaśnień, ale przede wszystkim stanowi ostrą polemikę z komentarzami Funduszu.

PCMD wskazuje np., że zwiększenie ryczałtu o 564 tys. stanowi tylko ok. jedną czwartą nadwykonań za cały 2018 r., zaś "wartość procentowa ryczałtu na rok 2019 wzrosła nie 10%, a tylko 9,4% w stosunku do roku 2018, mimo 138% wykonania kontraktu".

Gdy NFZ wypomina niewykorzystane przez szpital szanse, jak brak akredytacji czy brak premii za skracanie kolejek, a także brak faktur za wynagrodzenia oraz jeden z najniższych wskaźników wykonania ryczałtu w Polsce w 2017 r. i nieuzasadnione hospitalizacje w 2018 i 2019 r., PCMD odpowiada, że posiada Świadectwo Centralnego Ośrodka Badań Jakości w Diagnostyce Laboratoryjnej, za które otrzymało odpowiednio większy przelicznik ryczałtu na 2019 rok.

I dodaje, że "o akredytację w Centrum Monitorowania Jakości będziemy się ubiegać w przyszłości. Na tę chwilę otrzymaliśmy Certyfikat ISO na szpital i wszystkie poradnie specjalistyczne. (...) Poza tym, uzyskując akredytację możemy uzyskać zwiększenie wartości ryczałtu maksymalnie do 2%, natomiast poniesienie kosztów na zdobycie certyfikatu jest niewspółmierne droższe."

NFZ wskazywał, że szpital nie wykorzystał możliwości uzyskania premii za zwiększenie liczby świadczeń w poradniach specjalistycznych, ani za skracanie kolejek w poradniach, na co PCMD odparowuje, że "uzyskało premię od NFZ w oparciu o liczbę świadczeń w poradniach specjalistycznych w wysokości 1 proc."

Szpitalowi dostało się także za to, że w kontekście kłopotów finansowych wskazywał na problem wynagrodzeń, podczas gdy otrzymuje na nie pieniądze poza ryczałtem, zaś za pierwszy kwartał do tej pory nie przekazał faktur za wynagrodzenia dla pielęgniarek i lekarzy na kwotę 314 tys. zł. Na to PCMD odbija piłeczkę, twierdząc, że... faktury "zostały wczytane do systemu NFZ 14.05.2019 r. i na dzień 15.05.2019 r. jeszcze nie są zaksięgowane po  stronie NFZ."

Katarzyna Szyposzyńska, pełnomocnik ds. marketingu i promocji w PCMD, dodaje w piśmie, że "Nie otrzymujemy żadnych środków na wzrosty wynagrodzeń wszystkich pracowników (minimalne wynagrodzenie w gospodarce) oraz od 2017 r. na te wypłacane dla wszystkich pracowników w ochronie zdrowia (10%-owe, 20%-owe). To w 2017 i 2018 roku dla nas kwota 2,3 mln. (...)"

Gdy NFZ wskazuje, że pediatria w PCMD finansowana jest poza ryczałtem i za nadwykonania w 2018 Fundusz zapłacił 108 tys. zł, PCMD kwestionuje te dane, pisząc, że NFZ zapłacił za nadwykonania 417,4 tys. zł, a nie 108 tys. Według szpitala jest to... "idealny przykład pokazujący „patologię” sieci szpitali", bo w ramach tejże sieci nie otrzymałby takiego zwrotu.

NFZ wskazywał ponadto, że płaci za każdy poród i opiekę nad każdym noworodkiem poza ryczałtem i "jeśli prowadzenie oddziału jest nieopłacalne, to jest to jedyna znana nam nieopłacalna porodówka." PCMD twierdzi tymczasem, że nie zna przykładów porównywalnych porodówek (tzn. z II stopniem referencyjności), która byłaby opłacalna.

"Natomiast, w naszym przypadku dochodzi jeszcze duży koszt bloku i anestezjologii. Fakt, NFZ płaci za każdy poród, natomiast my nie do końca mamy wpływ na ilość tych porodów, więc jak jest ich mniej, jak to mam miejsce w tym roku, to koszty stałe (koszty gotowości) ponieść i tak musimy" - tłumaczy.

Gdy NFZ zwraca uwagę, że Powiatowe Centrum nie wydało przyznanych mu przez NFZ pieniędzy w 2017 roku i było jednym z nielicznych szpitali w Polsce, których wykonanie ryczałtu osiągnęło poniżej 90%, PCMD broni się, że było jednym z 30 szpitali w Polsce, które w pierwszym okresie rozliczeniowym (zwanym bazowym) miały techniczny problem z którymś z oddziałów w postaci braku kadry, remontów, itd.

I tu dokładnie widać tę niesprawiedliwość systemu ryczałtu. Nie prowadziliśmy oddziału – nie byliśmy w stanie wykonywać świadczeń i wykorzystać przyznany ryczałt – wobec tego ukarano nas za to, zabrano nam 44% wartości ryczałtu w następnym okresie rozliczeniowym, czyli I półroczu 2018 roku. W II półroczu 2018 roku otrzymaliśmy ryczałt o 3,56% większy, w 2019 to 9,4% więcej. Może w 2025 roku dojdziemy do wyjściowej kwoty… dopiero.

Szpital kwestionuje również wyniki kontroli, która wykazała, że kładziono do szpitala pacjentów, których można było taniej i szybciej diagnozować i leczyć w poradni specjalistycznej. NFZ zapowiedział w związku z tym korektę nienależnie opłaconych świadczeń.

"Nie znamy poradni specjalistycznej, która udzieliłaby świadczenia medycznego szybciej niż szpital. Pacjenci zazwyczaj oczekują na wizytę do lekarza w poradni w wielomiesięcznych kolejkach. We wszystkich przypadkach zbyt długie oczekiwanie na diagnostykę, może skutkować późniejszym, a w efekcie droższym leczeniem pacjenta. (...)" - odpowiada PCMD i dodaje, że prośba o zakontraktowanie poradni internistycznej nie spotkała się z pozytywnym odzewem ze strony NFZ.

Gdy NFZ zauważa, że szpitale powiatowe z mniejszych powiatów, z ryczałtami w wysokości 4 i 5 milionów złotych bilansują się i sugeruje, że problemem szpitala może być kwestia zarządzania, PCMD odpowiada: "Nie znamy szpitala powiatowego, tak małego jak nasz i co ważniejsze o podobnej strukturze realizowanych świadczeń, który w obecnej sytuacji by się bilansował."

NFZ pytany o kwestie wskazywane w polemice PCMD, tłumaczy, że "obniżenia środków wynikających z ryczałtu na II okres rozliczeniowy (styczeń-czerwiec 2018 r. ) nie było karą, tylko konsekwencją decyzji zarządzających szpitalem. Pomimo braku realizacji świadczeń na oddziale interny i kardiologii w IV kwartale 2017 roku ŁOW NFZ wypłacał szpitalowi całą kwotę ryczałtu bez pomniejszenia kwoty na zamknięte oddziały."

- NFZ wydaje publiczne pieniądze i niewykorzystane na leczenie pacjentów trzeba zwrócić. Szpital zapomniał dodać, że pozostałych 570 szpitali w Polsce potrafiło zrobić to, czego w szpitalu powiatowym nie umiano – wykorzystać pieniądze na leczenie pacjentów - dodaje Anna Leder.

Wskazuje ponadto, że szpital mógł uzyskać premię za akredytację Centrum Monitorowania Jakości, za świadectwo Centralnego Ośrodka Badań Jakości w Diagnostyce Mikrobiologicznej, ale ponieważ ich nie uzyskał - nie ma premii. Natomiast certyfikat ISO, na który powołuje się szpital, nie ma wpływu na ryczałt, a za świadczenia w poradniach specjalistycznych szpital mógł dodatkowo dostać 32 tys. zł, ale nie skorzystał.

ŁOW NFZ dodaje, że faktury na 314 tys. zł za wynagrodzenia pielęgniarek i lekarzy za okres I-IV 2019 nie otrzymał (według stanu na piątek, 17 maja), choć kwota jest zarezerwowana. "Jeśli takiej faktury nie otrzymamy, nie będziemy dłużej blokować tak dużej kwoty" - czytamy w odpowiedzi.

Fundusz zaznacza ponadto, że nie zapłacił 417 tys. za nadwykonania na pediatrii. "W kwocie wskazanej przez szpital są dodatkowe pieniądze przekazane szpitalowi na zwiększenie dostępności do świadczeń w XI 2018 r. 108 tys. zł to kwota zapłaty za świadczenia wykonanych ponad limit w 2018 r."

Anna Leder wskazuje, że w 2018 r. na oddziale położniczo-ginekologicznym szpitala w Piotrkowie rozliczono 1.114 porodów, a dla porównania w roku 2014 – 559. "Nie rozumiemy, dlaczego zamiast coraz bardziej, oddział jest coraz mniej opłacalny. Oddział położniczy w Łodzi, na którym przyjęto ok. 700 porodów radzi sobie dobrze."

- Nie znamy remedium na problemy szpitala, musi je znać zarządzający. Być może jest to kwestia zarządzania tą placówką? Być może decyzje starostwa powiatowego związane z restrukturyzacją szpitala były chybione? - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto