Nie wiadomo dokładnie, co przywiodło go do miasta, aż pod market Carrefour.
Grażyna Fałek, prezes piotrkowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami bierze pod uwagę dwie możliwości. - Część nogi trzymała się tylko na skórze, więc albo wydostał się z wnyków i zawędrował aż tu szukając ratunku, albo poszukiwał w mieście pożywienia i zaatakowały go jakieś inne zwierzęta - mówi.
Paweł Kowalski, prowadzący w podpiotrkowskiej osadzie leśnej w Kole ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt, w środę przyjechał po koziołka. On przyjmuje jeszcze jedną możliwą wersję wydarzeń. - Dzikie zwierzęta, szczególnie sarny, wychodzą na drogi zlizywać sól, która została po odśnieżaniu, a której one bardzo potrzebują - tłumaczy Kowalski. - Mam w osadzie już dwie sarny, które zostały potrącone na drodze. Teraz trzeba zachować szczególną ostrożność, podróżując samochodem.
Koziołek z amputowaną nogą nie będzie już prawdopodobnie mógł wrócić na wolność, będzie musiał zostać w Kole.
Cezary Szadkowski, łowczy okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Piotrkowie, apeluje szczególnie do właścicieli psów, by nie puszczali ich wolno w lesie, na łąkach i polach. - W każdy weekend w terenie są myśliwi, którzy wykładają paszę dla dzikich zwierząt - przypomina Szadkowski. - Tymczasem puszczone wolno psy są śmiertelnym zagrożeniem dla saren szukających pożywienia.
Szadkowski wyjaśnia, że psy instynktownie gonią sarny, które mają drobne i ostre raciczki, zapadają się więc w śniegu i łamią sobie nóżki. Tą złą sytuację potęguje to, że między warstwami śniegu jest warstwa lodu. To także utrudnia drobnej zwierzynie leśnej i sarnom poszukiwanie pożywienia. I choć są przeciwnicy dożywiania dzikich zwierząt na własną rękę, to Szadkowski zachęca, by wspierać myśliwych i dokarmiać, nawet jeśli zwierzęta podchodzą pod zabudowania. Podchodzą, bo są głodne.
- Na ogół nie powinno się przyzwyczajać dzikich zwierząt do tego, że w granicach miast lub wsi mogą dostać pożywienie, ale ta zima jest wyjątkowo ciężka, więc i sytuacja jest wyjątkowa - mówi Szadkowski.
Zima, poza zwierzyną leśną, doskwiera też łabędziom i dzikim kaczkom. Na skutych lodem zbiornikach ptaki też nie mogą znaleźć pożywienia i też potrzebują pomocy człowieka, by przetrwać do wiosny.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?