Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragiczny bilans wypadku pod Radomskiem: Cztery osoby nie żyją. Gmina pogrążona w żałobie

Wioletta Bąk, mk
Archiwum NaszeMiasto.pl
Czterech mężczyzn - taki jest bilans wypadku, do którego doszło w niedzielę rano na wąskiej i mało uczęszczanej gminnej drodze między Chrzanowicami a Gertrudowem w powiecie radomszczańskim (gmina Gomunice).

W niedzielę Chrzanowice (wieś w powiecie radomszczańskim, gmina Gomunice) przygotowywała się do zabawy na dorocznym festynie rodzinnym w miejscowej szkole. Zamiast zabawy była żałoba.

W niedzielę rano czterech kolegów ze wsi Chrzanowice wsiadło do srebrnego passata. Kilka minut po godz. 9 zbliżali się do oddalonej o parę kilometrów wsi Gertrudów. Jechali wąską asfaltową drogą, nagle auto zboczyło z trasy...
- Prawdopodobnie kierowca stracił panowanie nad autem. Samochód najpierw zjechał na lewą część drogi, potem wpadł do rowu. Dachował i uderzył w przydrożne drzewo - relacjonuje st. sierż. Aneta Komorowska, rzecznik radomszczańskiej policji.
- O, tu musiał złapać pobocze - pokazywał jeden z gapiów, którzy zgromadzili się na miejscu wypadku.

Passat utknął w młodniku. Jeden pasażer wyleciał z samochodu, kierowca i pozostali pasażerowie zostali zakleszczeni wewnątrz zmiażdżonego auta. Służby ratunkowe, które przybyły na pomoc, wezwane przez przypadkowego świadka, zastały straszny widok.
- Samochód złamał się na pół. Mężczyzna, którego siła uderzenia wyrzuciła z auta, już nie żył - relacjonowali policjanci.

Zdjęcia z miejsca wypadku: Cztery osoby zginęły w wypadku na drodze między Chrzanowicami a Gertrudowem (gm. Gomunice) ZDJĘCIA

Strażacy musieli ciąć passata, by wydobyć ofiary. Na miejscu śmierć ponieśli 44-letni kierowca oraz 37-letni pasażer. Dwóch pasażerów było w bardzo ciężkim stanie. Jednego z nich (35 lat), mimo ponadgodzinnej reanimacji, nie dało się uratować. Ostatniego żyjącego (45 lat) w ciężkim stanie zabrał do szpitala w Zgierzu medyczny helikopter. Po godzinie 16, po wielu godzinach walki o życie ostatniego z pasażerów pojazdu, nadszedł komunikat od zgierskiej policji o śmierci mężczyzny.

Wszyscy uczestnicy wypadku pochodzili z wsi Chrzanowice. Wszyscy, jak opowiadali mieszkańcy okolicznych wsi, którzy przychodzili na miejsce wypadku, są kawalerami. Po co w niedzielę rano jechali w stronę Gertrudowa, nie wiedział nikt.

Jest mało prawdopodobne, że w wypadku uczestniczył inny samochód. Nie znaleziono świadków, którzy widzieli wypadek.
- Musiał szybko jechać, bo tak mocno go wyrzuciło, że kora na drzewie jest zdarta na wysokości 1,5 metra. A to znaczy, że dachem w to drzewo musiał uderzyć - komentował jeden z gapiów.
- To dobra, prosta droga - dziwiła się mieszkanka Gomunic, która nieraz jeździła tamtędy na spacer w okolicznych lasach. - Ale może ta droga za prosta jest... Aż kusi, by gaz przycisnąć.

Na wieść o wypadku organizatorzy festynu podjęli decyzję o odwołaniu imprezy. - To byli nasi uczniowie. Tragedia się stała. Nie mogliśmy się bawić. Szkoła jest po to, by dawać przykład - tłumaczy Klara Więcek, dyrektor ZSP w Chrzanowicach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wypadek na Obwodnicy Trójmiasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto