Do ostatkowych zwyczajów należało między innymi przywoływanie wiosny. Po wsi chodziły tzw. maszkary zapustne, czyli hałasujący przebierańcy, którzy próbowali pobudzić przyrodę, a może bardziej odwiedzanych domowników, do życia. Często taką maszkarą, utożsamianą z demonem zimy był niedźwiedź, którego prowadził mężczyzna w przebraniu parobka. W takim orszaku podążali też diabeł, baba i dziad oraz Cyganka i Żyd. Przebierańcy chodzili po domach, a każdy z nich odgrywał swoje role. Dziad obcałowywał młode panny, baba kradła, a Cyganka wróżyła. Na koniec urządzano zabawę dla wszystkich mieszkańców.
W Gminie Grabica tradycję tą pielęgnuje młodzież ze wsi Boryszów, która corocznie w trzynastoosobowym składzie już od wczesnych godzin rannych w barwnych strojach, z turoniem i diabłem na czele odwiedza lokalne domostwa i instytucje.
Wędrując ze swoim spektaklem przyśpiewek i tańców ludowych nie zapominają także o przedstawicielach miejscowego samorządu. Wizyta w Urzędzie Gminy w Grabicy, malowanie twarzy i krótka wspólna zabawa z wójtem gminy i pracownikami administracji stała się już lokalna tradycją. Zespół przebierańców w podziękowaniu za odwiedziny i występy obdarowywany jest w każdym domu drobnymi datkami oraz jajkami, będącymi symbolem zbliżającej się Wielkanocy. Zdobyte w ciągu całego dnia fanty przebierańcy wykorzystują wieczorem na balu ostatkowym organizowanym dla wszystkich mieszkańców Boryszowa.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?