Dyżurny piotrkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zwłokach znajdujących się w pobliżu urzędu skarbowego o godzinie 11.30. Policjanci zabezpieczyli miejsce przed osobami postronnymi do czasu przyjazdu prokuratora i lekarza. Na początku śledczy mieli problem z ustaleniem tożsamości denata. Zwłoki leżące na skraju zagajnika znajdowały się w stanie daleko posuniętego rozkładu, a na dodatek twarz i szyja nosiły wyraźnie ślady działalności gryzoni. W pobliżu zwłok śledczy znaleźli ponadto kilka butelek po denaturacie.
Dość szybko jednak ustalono tożsamość mężczyzny - to 35-letni piotrkowianin. Jego tożsamość potwierdziła mieszkająca niedaleko konkubina oraz pracownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Piotrkwie, z pomocy którego korzystał.
Jak mówi Agnieszka Kuźnicka, zastępca prokuratora rejonowego w Piotrkowie, lekarz dokonujący wstępnych oględzin zwłok nie stwierdził zmian chorobowych, ani urazów, które mogłyby świadczyć o udziale osób trzecich. Prokuratura czeka na ostateczną opinię z sekcji zwłok, a przede wszystkim na wynik z toksykologii.
Do wyjaśnienia zapewne pozostanie, czy mężczyzna pił w zagajniku sam, czy też towarzyszyły mu jakieś osoby, które np. zostawiły go samego, kiedy stracił przytomność. Za pozostawienie bez pomocy człowieka w sytuacji zagrażającej zdrowiu lub życiu Kodeks Karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności. a ą
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?