Jak żyło się w latach 50. ubiegłego wieku? - Trzeba było ciężko pracować, ale ludzie byli szczęśliwsi - twierdzi Wacław Kapusta z Kłudzic (gmina Sulejów), który postanowił podzielić się z nami fotografiami z rodzinnego albumu i wspomnieniami z tego okresu. - Ludzie potrafili się bawić, często było tak, że zbierała się cała grupa i chodziła od domu do domu grając i śpiewając, zupełnie bez żadnej okazji - opowiada pan Wacław.
Wspomina jedno z takich spotkań, do którego doszło około 1954 roku, gdy do jego rodzinnej miejscowości zjechała się rodzina i znajomi. Zabawa trwała przed domem gospodarza do późna. - Ja ubrałem się w mundur wojskowy brata, żeby ładnie wyglądać i grałem na harmonii. Pamiętam to dobrze, bo mój brat akurat przyjechał na urlop do domu.
Stanisław Kapusta, brat pana Wacława, służył w jednostce wojskowej 3255, która stacjonowała w Lublinie. Pełnił funkcję magazyniera żywnościowego, do wojska trafił mając 21 lat. W Piotrkowie komisja poborowa funkcjonowała wówczas w Alejach 3 Maja. Pan Wacław wspomina także, że przyjaźnie zawiązywane w owym czasie przetrwały lata.
- Kiedyś zupełnie przypadkiem trafiłem na Zosię i Zdzisia, których Niemcy wysiedlili z Łodzi. Trafili do Włodzimierzowa. Oboje pracowali w piekarni ojca, ona dodatkowo była łączniczką - mówi mieszkaniec Kłudzic. - Miałem trzynaście lat, kiedy ich poznałem. Zdzisław Pluciński zginął w trakcie okupacji hitlerowskiej, Zofii udało się przeżyć.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?