Bez ściemniania. Nauka pod ręką z numerologią

Pani Wanda to jest ta sama pani, która w 2014 roku nie dostała się do Rady Miasta z listy SLD, a co więcej - wywróżyła upadek tej formacji w Piotrkowie. Co tylko przysparza wiarygodności jej wróżbiarskim kwalifikacjom!

Oprócz absolwentki łódzkiego psychotronika, takiego 3-letniego Studium Radiestezji, dokument podpisali: prezydent Krzysztof Chojniak, Janina Franczak-Kujawska - prezes Zarządu UTW, prof. zw. dr hab. Andrzej Felchner - dziekan Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego i dr hab. Jacek Bonarek - dziekan Wydziału Filologiczno-Historycznego UJK.

W składzie Rady Naukowej pośród doktorów, doktorów habilitowanych, profesorów uczelnianych i profesorów zwyczajnych, czyli pracowników UJK, UŁ i ASP w Łodzi, nie zdołał się przed moim wzrokiem ukryć dr Błażej Cecota, bodaj najsłynniejszy z asystentów prezydenta Chojniaka, dziś pracownik Centrum Informacji Turystycznej.

Swego czasu psychotroniczka Wanda wyjawiła, iż z jej usług korzystają politycy. Zwłaszcza przed wyborami chcą oni wiedzieć, co też mówią karty tarota. Jednak nazwisk klientów nie zdradziła. Ani tego, czy biorą oni u niej seanse odreagowania i doenergetyzowania.

Owszem, byłem i ja zapraszany, lecz do takich starczych uniwersytetów jakoś mi niespecjalnie śpieszno, ponieważ ani myślę w ten sposób się postarzać. Tocząc boje z nieubłaganą biologią, wprost przeciwnie: preferuję towarzystwo młodszych. A nawet młodych. Szczególnie zaś - płci nadobnej!

„A jeszcze jak nadobne, jak piękne dziewczyny! Świeżuchne, rumieniuchne, gdyby dwie maliny!” (Franciszek Zabłocki, „Fircyk w zalotach”). Co do odreagowania, to w tejże rubryce odreagowuję co piątek, natomiast nic mnie lepiej nie doenergetyzowuje, jak wpływająca na konto wierszówka (okrągła sumka!) za te felietony.