Jak unieszkodliwić straceńców, prujących po głównych arteriach komunikacyjnych, jak i po uliczkach osiedlowych, dwa razy szybciej niż przepis pozwala? Że jakoś to będzie? Że samo się rozwiąże? Czy pensjonariusze z ul. Żwirki naprawdę muszą uprawiać rosyjską ruletkę, umykając spod kół szaleńców na przejściu dla pieszych, chcąc do parku naprzeciwko iść?
Skóra cierpnie, gdy bezmózgie kolesie pędzą setką, o włos mijając liczną na uliczkach osiedla Wyzwolenia dzieciarnię puszczoną beztrosko z domów - cóż zrobić, takie czasy - zupełnie samopas.
Jak bezbronny pieszy ma przejść z jednej na drugą stronę ul. Sulejowskiej, skoro kolejno dwustu bohaterów za kółkiem nie zatrzyma się przed "zebrą", a kiedy zdesperowany i bezradny człek jest już wreszcie na połowie jezdni, to królowie szos chcą go wręcz rozjechać? Weźmie się ktoś się za to bezprawie wtedy, gdy ofiar przybędzie? Ktoś w ogóle odpowiada za bezpieczeństwo w mieście?
Ha! Skończyło się darmowe stawianie czterech kółek w strefach płatnego parkowania. Armia wycwanionych rzekomych inwalidów w rozpaczy. Długo jeszcze będzie gnębił nas syndrom parkowania jak najbliżej drzwi. Ponieważ miastowy Polak jest generacją postrolniczą, przeto konieczność jakiegokolwiek ruchu kojarzy mu się ze znojną pracą na roli. A sport uprawia tylko przed telewizorem. Nie wysilając się, podjeżdża pod samo wejście sklepu, kina i cmentarza. Gdyby mógł, to by wjechał na klatkę schodową, a we Wszystkich Świętych, to na grób nawet!
Bo samochód, najlepiej SUV, do którego wsiada się po drabince, jest symbolem, że do czegoś Polak w życiu doszedł. Auto widzieć ma sąsiad. Samochód dla Polaka nie jest urządzeniem pierwszej potrzeby, lecz emanacją uświęconej boskości, więc traktuje on go z nabożeństwem. Boże broń, żeby przytrzeć!
Gdy Polak przejedzie pieszego, to patrzy, gdzie porysował lakier. Polski szofer przeistacza się w swym mustangu w hybrydę pełnego chamskiej agresji kibola i jakby rycerza, walczącego o honor. Dla niego droga to pole bitwy, dlatego gna tam, gdzie nie wolno, wyprzedzając na trzeciego. Najlepiej po kielichu.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?