Bez ściemniania. Zamtuz potrzebny od zaraz!

Tylko wypatrywać, jak pójdzie też na dno osiadły na mieliźnie statek z brakami w ożaglowaniu (szpital przy Roosevelta). Starostwa najzwyczajniej nie stać na prowadzenie opieki medycznej z prawdziwego zdarzenia.

Władza Piotrkowa powtarza, że zdrowie mieszkańców to nie jej broszka, choć niektóre inne miasta od prowadzenia placówek służby zdrowia wcale się nie wymigują. Wina tutejszych słabych kapitanów? Nie ulega kwestii. Ale także fiasko polityki zdrowotnej dotychczasowych rządów, które mnóstwo obowiązków zrzuciły na samorządy. Z przychodniami jeszcze pół biedy, ale by prowadzić szpital, potrzeba rzutkiego menedżera i ogromnych pieniędzy. Finansowana z zupełnie innej kasy wojewódzka lecznica przy Rakowskiej pod dowództwem tego samego od 26 lat kapitana, wydaje się na tym tle jakimś niezatapialnym, pancernym okrętem, któremu nie zaszkodziły dziejowe sztormy.

A w popiomowskim budynku proponuję otworzyć MDP (Miejski Dom Publiczny). Mamy różne przybytki, nawet mediatekę w budowie, a lupanaru - brak!

Skoro Kopernik była kobietą, to w MOK-u najwyraźniej ktoś uznał, że w dobie rozpasania gender i pan Bogusław całkiem spokojnie mógł przejść operację zmiany płci. Na piotrkowski adres: ulica Roosevelta 1, nadszedł zaadresowany ręcznie list, więc nie ma mowy o pomyłce komputera: Pani Bogusława Łukaszewska, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1. Jedna miejska placówka nie wie, kto dyrektoruje w drugiej, też miejskiej placówce: chłop czy baba. Znany ze swego konserwatywnego i prawicowego kręgosłupa dyrektor Łukaszewski, na transseksualistę raczej nie wygląda.

Rozbawiony taką sytuacją, kopertę wrzucił na fejsa, zaś dyrektorka MOK-u publicznie go przeprosiła, obiecując wszczęcie procedury sprawdzającej, kto to napisał, podpisał i wysłał! Pedagog dżentelmeńsko zapewnił jednak, iż absolutnie, on się nie gniewa, przeciwnie - wszyscy tylko się uradowali!Elżbiecie Łągwie-Szelągowskiej spadł kamień z serca!