Burmistrz Sulejowa zabronił używać herbu

Burmistrz Sulejowa zabronił używać herbu

Zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej z 2010 roku zgodę na wykorzystanie herbu i flagi Sulejowa daje burmistrz. Sebastian Gaik, sulejowski radny, o taką zgodę wystąpił zaraz po tym, jak zdobył mandat. Herbu chciał używać na przygotowywanych przez siebie pismach, a także na wizytówkach.

Zgodę dostał, wydrukował 1.000 wizytówek, a w oficjalnych pismach i zapytaniach używał swego papieru z herbem gminy. Na początku listopada burmistrz Wojciech Ostrowski zgodę cofnął. - Zgodę dałem. Można powiedzieć, że teraz żałuję - potwierdza Wojciech Ostrowski.

Jak tłumaczy, cofnął ją, bo na pismach z herbem gminy radny zamieszcza - zdaniem burmistrza - nieprawdziwe informacje, godzące w dobro Sulejowa i urząd burmistrza. - Nie Wojciecha Ostrowskiego, ale burmistrza. Herb gminy uwiarygodnia treść tych pism - podkreśla Ostrowski i wymienia, że chodzi np. o wysokość stawek za śmieci.

- W ulotkach jest, że zaproponowałem 7,50 i 15 zł, a to nieprawda, bo zgodnie z protokołem sesji mówiłem o kwotach 6,50 i 13 zł - mówi burmistrz.

- Moimi ulotkami odnoszę się do rzeczywistości. Jako radny uważam, że powinienem informować mieszkańców o tym, co się dzieje. Wybrałem taką formę. Ulotki ukazały się na koniec pierwszego i drugiego kwartału - mówi Sebastian Gaik, który na argumenty burmistrza - że podaje nieprawdę - reaguje śmiechem. - Może mnie burmistrz nie lubi?

Jak dodaje, nie wydaje mu się, żeby swoim działaniem godził w dobro gminy i jej mieszkańców, ale bezwzględnie zamierza zastosować się do polecenia burmistrza. Jednocześnie radny wystąpił do przewodniczącego gminy z zapytaniem, czy może używać oficjalnych wizytówek, na których także jest herb Sulejowa.

- Dostałem te wizytówki z urzędu, nie wiem, czy ktoś pytał o zgodę na wykorzystanie herbu - zauważa. Przyznaje, że na podstawie uzyskanej zgody wydrukował dodatkowo 1.000 wizytówek. Teraz, jak przypuszcza, trafią do szuflady...

Adam Stobiecki, przewodniczący Rady Gminy, nie widzi problemu w posługiwaniu się wizytówkami z herbem Sulejowa przez radnych. Jak podkreśla, sam je zamawiał, także dla burmistrza, po 200 sztuk. - Nie wiem za bardzo, co zrobić z pismem radnego, bo jego zdaniem wszyscy radni powinni móc oficjalnie korzystać z herbu Sulejowa. Zgoda burmistrza bardziej jest związana z zapytaniami firm - mówi przewodniczący.

Jak przypuszcza, decyzja burmistrza spowodowana jest konfliktem z radnymi. Miesiąc temu radni, m.in. Sebastian Gaik, zagłosowali za obniżką pensji Wojciecha Ostrowskiego. - Radny Gaik jest dość dociekliwy, zadaje dużo szczegółowych pytań, m.in. ostatnio o wydatki na reklamę poszczególnych jednostek urzędu. To się może nie podobać, zabiera urzędnikom czas - zaznacza Adam Stobiecki.

O tym, że atmosfera między radą a burmistrzem jest napięta świadczy choćby fakt, że przewodniczący i burmistrz nie rozmawiali od miesiąca. - Nie mieliśmy okazji - mówi dyplomatycznie szef rady.