Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dowóz niepełnosprawnych dzieci dla nielicznych

Aleksandra Tyczyńska
Dowóz niepełnosprawnych dzieci w Piotrkowie
Dowóz niepełnosprawnych dzieci w Piotrkowie Dariusz Śmigielski
Piotrkowscy urzędnicy przekonują, że miasto zapewnia dowóz niepełnosprawnych dzieci do SOSW, ale nie dodają, że tylko dla nielicznych.

Dziewięcioletnia Amelka cierpi na wodogłowie i rozszczep kręgosłupa powodujący niedowład kończyn dolnych. Porusza się wyłącznie na wózku inwalidzkim. Kiedy jej mama, Milena Gabrych z Piotrkowa dowiedziała się, że rodzice niepełnosprawnych dzieci z „Szansy” domagają się od władz miasta bezpłatnego dowozu z opieką, jaki przysługuje ich dzieciom na mocy ustawy o systemie oświaty, a urzędnicy tłumaczą, że - owszem - zapewniają taki dowóz, ale do miejskiego Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego, była niemile zaskoczona...

Podróż emzetką z dzieckiem na wózku to gehenna
- Moja córka też jest niepełnosprawna, też ma orzeczoną potrzebę specjalnego kształcenia i w dodatku jest podopieczną SOSW w Piotrkowie, a mimo to, odmówiono jej dowozu, bo jest nie dość upośledzona umysłowo - mówi z rozgoryczeniem.

Rozgoryczeniu pani Mileny trudno się dziwić, bo choć ma prawo do bezpłatnej komunikacji miejskiej, to każdego dnia droga do ośrodka i z powrotem jest prawdziwą szkołą przetrwania. Kobieta dwa razy dziennie taszczy wózek z chorą córeczką, a w ośrodku słyszy tylko, że „może coś da się zrobić”.

- Dojeżdżanie emzetką z niepełnosprawnym dzieckiem jest naprawdę uciążliwe. Muszę prosić o pomoc, czasem ktoś pomoże, ale bywa, że w ogóle emzetka jest przepełniona i trudno się wcisnąć.Kiedyś zostałam przycięta w drzwiach, ale najgorzej i tak jest zimą - mówi pani Milena dodając, że w ścisku panującym w autobusie boi się przede wszystkim o kruche kości córki.

Miasto nie wiedziało, bo... odpowiadał ośrodek
O sytuację Amelki zapytaliśmy piotrkowski magistrat, bo jeszcze podczas poniedziałkowego spotkania z rodzicami dzieci z „Szansy” wiceprezydent Andrzej Kacperek podkreślał, że miasto realizuje bezpłatny dowóz niepełnosprawnych dzieci do SOSW w Piotrkowie, ośrodka należącego do miasta, w którym miasto jako powiat realizuje obowiązek zapewnienia specjalnego kształcenia.

Z biura prasowego otrzymaliśmy odpowiedź, że ani do urzędu miasta w Piotrkowie, ani do SOSW „nie wpłynął wniosek pani Mileny Gabrych w sprawie zorganizowania dowozu dla córki Amelki (...) oraz „w przypadku otrzymania takiego wniosku, zostanie on rozpatrzony w obecnym roku szkolnym 2016/2017”.

Tymczasem, pani Milena - tak jej poradzono - występowała do SOSW o zapewnienie dowozu córki we wrześniu ubiegłego roku i od wicedyrektorki otrzymała odpowiedź, że „z dowozu do placówki mogą korzystać wyłącznie uczniowie z upośledzeniem umysłowym w stopniu głębokim z terenu miasta Piotrkowa”.

Amelka jest niepełnosprawna umysłowo w stopniu lekkim, ale w jej przypadku, w świetle art. 17 ustawy o systemie oświaty, nie ma to znaczenia, bo mówi on, że gmina ma obowiązek zapewnić dowóz dzieciom z różnymi niepełno-sprawnościami, które realizują orzeczenie specjalnego kształcenia. Amelka spełnia te warunki i jej mama postanowiła wystąpić ponownie o zapewnienie córce dowozu, tym razem już do referatu edukacji w piotrkowskim magistracie.

Dzieci z „Szansy” także nadal bez dowozu
Tymczasem poniedziałkowe spotkanie rodziców kilkunastu niepełnosprawnych dzieci z Centrum Edukacyjno - Rehabilitacyjnego „Szansa” w Piotrkowie z magistrackimi urzędnikami w sprawie dowozu, nie przyniosło porozumienia.

Przypomnijmy, rodzice kilkunastu niepełnosprawnych dzieci, które od września tego roku nie mają zapewnionego dowozu na zajęcia do „Szansy”, domaga się, by gmina Piotrków realizowała ten obowiązek, jaki nakłada nań ustawa o systemie oświaty.

Władze miasta jednak, wspierając się opinią magistrackich prawników stoją na stanowisku, że ten obowiązek już realizują poprzez zapewnienie dowozu do „swojego” Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Piotrkowie. Wygląda również na to, że w interpretacji urzędników i ich prawników, za realizację ustawowego dowozu niepełnosprawnych dzieci na zajęcia wraz z zapewnieniem opieki, uważa się zapewnienie bezpłatnej komunikacji miejskiej dla dziecka i jego rodzica lub opiekuna.

Wiceprezydent Andrzej Kacperek podczas spotkania przypomniał ponadto, że miasto dało „Szansie” upust na zakup działki na nową siedzibę i że „Szansa” otrzymuje dotacje, z których jeszcze do czerwca rozliczała dowóz 12 dzieci.

Hanna Gural, dyrektor „Szansy” wyjaśniła, że dowóz z dotacji był realizowany dla dzieci przedszkolnych, a dla tych z tzw. grupy rewalidacyjnej nie powinien być zapewniany, bo to wedle ustawy jest obowiązkiem gminy i te kwestie powinny być w końcu uregulowane. Przedstawiła też stanowisko Ministerstwa Edukacji Narodowej, które mówi, że tylko rodzice mają prawo wyboru ośrodka, w którym realizowane jest kształcenie specjalne dla ich niepełnosprawnych dzieci, a gmina ma obowiązek zapewnić dowóz tym dzieciom na zajęcia, bez względu na to, czy będzie to publiczny, czy niepubliczny ośrodek.

Rodzice nie chcą przenosić dzieci do SOSW, wezwali prezydenta miasta „do usunięcia naruszenia prawa”. W związku z brakiem porozumienia i stanowiskiem, że miasto realizuje dowóz do swojego ośrodka, rodzicom pozostaje droga sądowa, do czego zresztą zachęcał ich wiceprezydent Kacperek.

- No tak, będziemy się tułać po sądach, a dzieci zimą będą siedzieć w domach, zamiast uczęszczać na zajęcia, które pomagają im w rozwoju - mówili rodzice dzieci z „Szansy”.

Posłanka interweniuje: niech to zostanie rozstrzygnięte odgórnie
W związku z tym, że kwestia zapewniania przez miasto dowozu niepełnosprawnych dzieci do SOSW w Piotrkowie jest powtarzana przez władze miasta niczym mantra, zapytaliśmy, ile dzieci korzysta z tego dobrodziejstwa.
Z odpowiedzi udzielonej nam poprzez biuro prasowe wynika, że do SOSW z terenu miasta uczęszcza 62 uczniów z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego. „Zajęcia rewalidacyjno-wychowawcze realizowane są przez 6 uczniów, z czego 4 jest na wniosek rodziców dowożonych do placówki, natomiast dwóch korzysta z zajęć indywidualnych w domu. Pozostała część rodziców korzysta z bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską (...)”.
Jak ma się to do ustawowego obowiązku gminy zapewnienia „ bezpłatnego transportu i opieki w czasie przewozu do najbliższej szkoły podstawowej i gimnazjum, a uczniom z niepełnosprawnością ruchową, upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym lub znacznym – także do najbliższej szkoły ponadgimnazjalnej (...)” oraz „dzieciom i młodzieży z upośledzeniem umysłowym, z niepełno-sprawnościami sprzężonymi (...) do ośrodka umożliwiającego tym dzieciom i młodzieży realizację obowiązku szkolnego i obowiązku nauki (...)”? I dlaczego np. mama Amelki otrzymała odpowiedź, że dowóz do SOSW zapewniany jest tylko dzieciom z „upośledzeniem umysłowym w stopniu głebokim”?

Częściowo na to pytanie odpowiada Gabriela Burzyńska, dyrektor SOSW w Piotrkowie. - To jest bardzo trudna sprawa. Z dzieckiem z głęboką niepełnosprawnością umysłową niejednokrotnie musi jechać dwóch opiekunów. Te dzieci piszczą, krzyczą, mieliśmy sytuację, że w trakcie jednego transportu dziecko miało kilka ataków epilepsji - mówi dyrektor Burzyńska dodając, że dla tych dzieci bus z opieką po prostu musi być zapewniony i jest to swego rodzaju „wewnętrzne ustalenie”.

Na przerwanie awantury o dowóz i pasma różnych interpretacji przepisów liczy posłanka PO z Piotrkowa Elżbieta Radziszewska. Jak się dowiedzieliśmy, wystąpiła ona w sprawie dowozu niepełnosprawnych dzieci z Piotrkowa do Rzecznika Praw Dziecka oraz Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych o jednoznaczne stanowisko i interwencję w tej sprawie.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto