Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwa lata za pobicie i zbezczeszczenie zwłok męża radnej gminy Grabica

Aleksandra Tyczyńska
Na dwa lata więzienia piotrkowski sąd skazał Grzegorza P. z Szydłowa Kolonii za pobicie Grzegorza Westrycha, męża radnej gminy Grabica i znieważenie jego zwłok. Wyrok jest już prawomocny.

Do tych dramatycznych zdarzeń doszło na przełomie 2014 i 2015 roku. Grzegorz Westrych już od kilku miesiecy pomieszkiwał w domu 46-letniego Grzegorza P. i jego ojca. Był uzależniony od alkoholu i chorował na padaczkę. Jak później zeznawała jedna ze szwagierek, był też w pewien sposób uzależniony od Grzegorza P., któremu w zamian za opatrznie rozumianą opiekę musiał przynosić alkohol, pieniądze, dotrzymywać towarzystwa. - Zawieźliśmy go do lekarza a potem do ośrodka w Radomsku na leczenie odwykowe - mówiła przed sądem szwagierka przypominajac sobie, że w sierpniu jej szwagier wrócił odmieniony, uczestniczył jeszcze w chrzcinach kilkumiesięcznej córeczki, a potem wrócił jednak do P. - Bał się P., mówił, że jak ten się naćpa, to ma zwidy i myli go z przedmiotem, i wali jak w bęben. Ale poszedł... poszedł tam gdzie się mógł napić.

W sylwestra panowie pili m.in. denaturat. Pokłócili się. Kiedy mąż radnej nazwał partnerkę Grzegorza P. wulgarnymi określeniami, ten uderzył go w twarz kilka razy i kopnął. Z nosa pobitego pociekła krew. Niedługo potem Grzegorz P. - jak zeznawał - poszedł spać. Rano zorientował się, że jego kolega nie oddycha i jest już całkowicie zimny. Wyjaśniał, że bał się zadzwonić po karetkę, czy policję, by nie być posądzonym o morderstwo. Dlatego też między stodołą a podwórkową latryną wykopał płytki, półmetrowy dół i włożył do niego ciało zmarłego. Ponieważ wystawała głowa, przycisnął ją. Zwłoki zakopał, oznaczył „mogiłę” zniczem i „szmatą” i modlił się za zmarłego. Gryzło go jednak sumienie i zwierzył się m.in. swojej siostrze.

Ostatecznie Grzegorz P. stanął przed sądem pod trzema zarzutami: spowodowania 31 grudnia poważnych obrażeń ciała Grzegorza Westrycha poprzez uderzenie w twarz i kopanie okolicy klatki piersiowej, znieważenia zwłok 1 stycznia poprzez zakopanie ich w półmetrowym dole między stodołą a latryną. Ostatni zarzut dotyczył spowodowania u ofiary w kwietniu 2014 r. obrażeń głowy. Do dwóch pierwszych zarzutów oskarżony się przyznał, trzeci został wyeliminowany w toku postępowania toczącego się przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim. Postawienie zarzutu - choćby pobicia ze skutkiem śmiertelnym - było niemożliwe, ponieważ biegły patolog z uwagi na daleko posunięty rozkład zwłok nie był w stanie ustalić dokładnej i bezpośredniej przyczyny śmierci.

Grzegorz P. był tymczasowo aresztowany przez nieco ponad dwa miesiące, później już odpowiadał z wolnej stopy. Wyrażał przed sądem żal i skruchę, płakał i żałował kolegi.

Sąd ustalił, że oskarżony nie jest chory psychicznie, tylko upośledzony w stopniu lekkim i uzależniony od wielu substancji psychoaktywnych. Był już wielokrotnie karany, a w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów miał ograniczoną zdolność rozumienia ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem, ale nie w stopniu znacznym. Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną dwóch lat pozbawienia wolności zaliczając w jej poczet pobyt w areszcie. Wyrok jest prawomocny.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto