Kilkaset beczek z toksycznymi odpadami w centrum Rozprzy. Bomba ekologiczna przecieka [ZDJĘCIA]

Kilkaset beczek z niebezpiecznymi odpadami w centrum Rozprzy. Bomba ekologiczna przecieka [ZDJĘCIA]

Kilkaset beczek z niebezpiecznymi odpadami składowanych jest przy tej samej ulicy, przy której mieści się Urząd Gminy Rozprza, kilka numerów dalej. Według szacunków miejscowych strażaków z OSP, jest tam ponad 300 1000-litrowych zbiorników typu mauser i drugie tyle beczek 200-litrowych.

- Prawdopodobnie są to jakieś pozostałości po farbach i rozpuszczalnikach, czyli silnie łatwopalne - mówi Piotr Skrobek, strażak z OSP Rozprza, który poinformował o tej sprawie na swoim lokalnym portalu Rozprza.info.

Z jego relacji wynika, że beczki są składowane od ponad dwóch lat, ale pierwotnie były umieszczone w hali magazynowej i najpewniej tam powinny pozostać odpowiednio zabezpieczone do czasu utylizacji. Tymczasem zostały przeniesione pod stare ażurowe ogrodzenie, gdzie jest do nich niemal swobodny dostęp dla osób postronnych.

- Wystarczy że jakieś dzieciaki zainteresują się i rzucą niedopałek - wyraża obawy jedna z mieszkanek gminy Rozprza, zaniepokojona niebezpiecznym składowiskiem.

W czwartek, 29 kwietnia doszło do wycieku, a jedna z położonych wyżej palet z beczkami niemal się przewróciła. Zbiorniki zabezpieczyła straż pożarna. Na miejscu była policja, inspektorzy z piotrkowskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi, którzy pobrali próbki do badań. Był też przedstawiciel urzędu gminy. Wykonano dokumentację fotograficzną.

Zorganizowana grupa przestępcza

Na zgromadzone chemikalia prawdopodobnie wystawiony jest nakaz utylizacji, ale - jak się okazuje - jest on praktycznie niewykonalny. Osoby odpowiedzialne za nielegalne składowanie niebezpiecznych substancji przebywają bowiem w areszcie w związku ze sprawą zorganizowanej grupy przestępczej trudniącej się nielegalnym obrotem odpadami niebezpiecznymi. Z kolei gminy nie stać na utylizację takiej ilości odpadów. Jej koszty szacuje się nawet na 2 do 3 mln zł!

Dwa lata temu policja w kilku województwach zatrzymała osoby, które wynajmowały hale magazynowe w różnych miejscowościach na terenie całego kraju. To mieszkańcy Śląska, Małopolski i Pomorza. Postawiono im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustwa, prania pieniędzy, a także transportu i składowania odpadów wbrew przepisom. Grozi im do 10 lat więzienia. Umowy zawierali na spółki zarejestrowane na siebie lub osoby trzecie – członków rodziny lub tzw. słupy. Po podpisaniu umów, na terenie magazynów wbrew przepisom deponowane były odpady - m.in. pochodne rozpuszczalników i lakierów.

Następnie sprawcy porzucali odpady, pozostawiając je w warunkach mogących stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi, a także mogących spowodować skażenie środowiska. Podejrzanych zatrzymano 2 lata temu. Rozprza problem ma do dziś...