Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konflikt między właścicielem kamienicy i niechcianym lokatorem nadal nierozwiązany

Karolina Wojna

Nielegalna ,,eksmisja" zakończyła się interwencją policji, pan Marek złożył doniesienie na właściciela domu

Nielegalna ,,eksmisja" zakończyła się interwencją policji, pan Marek złożył doniesienie na właściciela domu Dariusz Śmigielski
Samowolna eksmisja i wyrzucenie rzeczy lokatora przed budynek, wywiezienie części z nich pod magistrat, interwencje zdezorientowanej policji - to scenariusz konfliktu dwóch piotrkowian: lokatora i właściciela kamienicy przy ul. Żeromskiego 5.

Obaj czują się bezsilni i bezbronni - pierwszy wobec bezprawnych działań zdeterminowanego właściciela budynku, drugi wobec niesprawiedliwego prawa, które nie pozwala właścicielowi na dowolne dysponowanie swoją własnością. 


Spór, który w ciągu tygodnia podniósł ciśnienie nie tylko jego uczestnikom, dotyczy dwupokojowego mieszkania w przedwojennej kamienicy przy ul. Żeromskiego. Przestronny lokal zajmuje pan Marek. 44-latek jest tu zameldowany, w mieszkaniu przez lata mieszkały jego mama i siostra. Prawo do zajmowania lokalu dała rodzinie umowa - przydział sporządzona na ojca pana Marka. Dokument, na który zgodnie powołują się właściciel kamienicy i lokator, pochodzi z 1951 r. Według pana Marka, papier daje mu czas do 2014 r. Według Grzegorza Sowy, właściciela kamienicy, nic nie daje.


- Mam kserokopię tej umowy, jest sporządzona na czas określony, ale drugiej daty, końca umowy nie ma - jest wielka plama atramentu - mówi Sowa i podkreśla, że jego i tak umowa nie obowiązuje, bo po pierwsze ojciec pana Marka już nie żyje, a po drugie z Sową, jako właścicielem kamienicy od 2009 roku, nikt żadnej umowy nie podpisywał. A skoro umowy nie ma, to mimo meldunku, pan Marek dla kamienicznika jest intruzem, lokatorem niechcianym. Do tego, jak argumentuje właściciel budynku, lokatorem uciążliwym, bo nadużywającym, który ma demolować mieszkanie, m.in. miał sprzedać na złom grzejniki.


Pan Marek, mimo widocznego wpływu nałogów, człowiek elokwentny i świadomy swoich praw, przyznaje, że żeliwne grzejniki sam odkręcił - w końcu jest hydraulikiem z zawodu... Ale co z nimi zrobił, to już inna sprawa.


Teraz większym od braku grzejników problemem dla niego jest wyniesiony na zewnątrz dobytek. Sprzęty z mieszkania we wtorek samowolnie ,,wyprowadził" Sowa. Większość zostawił pod kamienicą, gdzie smutnie zalegały obok wyprowadzonego w ten sposób 44-latka. Kilka rzeczy m.in. taboret, szafkę i kuchenkę gazową zaniósł do magistratu. W ten sposób po raz kolejny zademonstrował swój sprzeciw wobec ustawy chroniącej lokatorów, a przez to wiążącej ręce właścicielom lokali.


- Ja mogę iść do więzienia proszę bardzo, mogę iść za to, że bronię prawa do swojej własności - deklaruje nie po raz pierwszy Sowa, który o planach niezgodnego z prawem pozbycia się lokatora powiadomił wiele instytucji z kancelarią premiera włącznie.


Gdy adresaci w odpowiedzi zaczęli go odsyłać do ustawy o ochronie praw lokatorów, postanowił działać. Do pierwszej próby ,,eksmisji" pana Marka doszło tydzień temu - Sowa wyłamał łomem drzwi i czekał na policję. Ta na komendę zabrała obu panów. Następnego dnia (bo musiał wytrzeźwieć) pan Marek złożył doniesienie, które policja zakwalifikowała jako naruszenie miru domowego. Po kolejnym doniesieniu już złożonym przez siostrę pana Marka (z którą mimo prób nie udało się skontaktować), policja nie zmieniła kierunku podjętych czynności.


- Policjanci sprawdzają, czy doszło do naruszenia prawa - mówi Małgorzata Mastalerz, rzecznik KMP w Piotrkowie.


Tu i Grzegorz Sowa i pan Marek są akurat zgodni i obaj twierdzą, że doszło. Pan Marek obok włamania wylicza nękanie, m.in. przez pozbawienie go energii elektrycznej czy wody. Sowa podkreśla , że prawo mu nie daje innej niż bezprawna metody pozbycia się niechcianego lokatora. 


- Z wszystkich lokatorów tylko on się nie wyprowadził, z wszystkimi się dogadałem, tylko on ma taką fanaberię - denerwuje się Sowa, który uważa, że przyjęty przez niego sposób, choć niezgodny z prawem, będzie skuteczniejszy od metod legalnych np. zasądzonej eksmisji. 


Te, jak wie z doświadczenia nie tylko ten właściciel kamienicy, ciągną się miesiącami i latami, bo gmina nie jest w stanie zapewnić potrzebnej liczby lokali socjalnych. W przypadku Piotrkowa urząd dogaduje się z właścicielami lokali i płaci czynsze za uciążliwych i eksmitowanych na papierze lokatorów. W tym momencie gmina w taki sposób płaci odszkodowania za 51 niewskazanych lokali. Stawki naliczanych przez właścicieli budynków czynszów są od 3,48 zł do 7,50 zł za m kw. Tylko w tym roku miasto wypłaciło im 187,6 tys. zł. A tylko we wrześniu i październiku do urzędu wpłynęło 14 wniosków o wypłatę takich odszkodowań.


Sowa mówi wprost: - Ja czynszu od miasta nie chcę, ja po prostu nie chcę tego lokatora.


Inny piotrkowski kamienicznik kibicuje Sowie. - Jako właścicielowi - zaznacza, bo jako człowieka nie zna. 


Zna za to zwyczaje i metody ,,trudnych" lokatorów. Jak dodaje, wywalczył swoje, bo też stosował metody albo na granicy prawa albo już nielegalne, z wymianą zamków włącznie. - Inaczej się nie da - mówi .


Według Elżbiety Jarszak, koordynator zespołu rzecznika prasowego UM w Piotrkowie, da się i to zgodnie z prawem, ale miasto mieszać się w konflikt nie będzie. 


Paradoksalnie już zostało wmieszane, musiało się zająć zostawionymi przez kamienicznika rzeczami lokatora. Stało się tak, bo urzędnik na wejściu do magistratu przyjął pieczęcią pismo od Sowy. W konsekwencji urzędnik dostał burę za nieczytanie stemplowanych pism, a miasto ,,majątek" na przechowanie. Jak w środę zaznaczał Bogdan Munik, sekretarz miasta, rzeczy wraz z protokołem odbioru czekały na lokatora. W środę się nie doczekały.


Tymczasem po burzliwym tygodniu przy Żeromskiego zapanował spokój. Czy tylko pozorny, okaże się wkrótce. Na razie Sowa ,,pozwolił" przez miesiąc lokatorowi mieszkać w jego kamienicy. Co jeżeli się nie wyprowadzi? 


- Prędzej czy później, ale się wyprowadzi - przewiduje zdeterminowany Grzegorz Sowa.


od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto