2 godz. 15 minut - tyle wytrzymał pan w lodowatej wodzie na Słoneczku w ubiegłą niedzielę. To o ok. 22 minuty dłużej niż oficjalny rekord Guinessa. Jak się pan czuje jako nieoficjalny rekordzista?
Bardzo dobrze (śmiech). Fizycznie wręcz doskonale, mimo, że tuż po wyjściu znajdowałem się chyba w pierwszym lub drugim stopniu hipotermii. Ratownicy medyczni, którzy profilaktycznie znajdowali się na miejscu, sami przyznali, że bardzo szybko doszedłem do siebie. Nalegali, żeby mnie przenieść na noszach do namiotu, ostatecznie wynegocjowałem, żeby z przerębla wyjść o własnych siłach.
Czytaj także Michał Rosiak z Piotrkowa ustanowił nieoficjalnie nowy rekord w morsowaniu [ZDJĘCIA]
Trudno było wytrzymać w zimnej wodzie tyle czasu?
Spodziewałem się, że będzie ciężej, choć woda miała 2 st. C. Ale wokół działo się dużo rzeczy, ciągle ktoś nowy wchodził do wody, ludzie robili sobie ze mną zdjęcia, przybijali piątki.
A ile osób uczestniczyło w imprezie i kto pana wspierał?
Ponad 40 osób po raz pierwszy spróbowało morsowania, a w sumie do wody weszło ponad 200 osób. Najmłodsi uczestnicy mieli nie więcej niż 8 lat, a najstarsi około sześćdziesiątki. Wspierała mnie rodzina, choć tylko tata oglądał do końca, bo mama powiedziała, że nie może na to patrzeć (śmiech). Jako pierwszy w rodzinie rozpocząłem tradycję morsowania.
Rekord ma pan w kieszeni, czy pokusi się pan o o ten oficjalny?
Nie, bo więcej radości przyniosła mi ta impreza i to, że udało się zgromadzić tyle osób. Żałowałem tylko, że nie mogę brać udziału w tym, co dzieje się na plaży, tylko muszę siedzieć w wodzie (śmiech). Chciałbym jednak za rok zorganizować coś podobnego.
Gdzie będzie można pomorsować w najbliższym czasie?
Na początku marca w Zalewie Sulejowskim - w Treście.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?