- Nie mogłam zwlekać - mówi Elżbieta Sapińska, prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Piotrkowie, które zarządza blokiem. Budynek, tak jak instalacja, są z lat 60. ubiegłego wieku, stąd jedyną metodą usunięcia problemu musi być wymiana całej instalacji. Jak wstępnie informuje TBS, gazu przy Działkowej nie będzie nawet do pół roku.
Dla części mieszkańców to spore utrudnienie, bo ciepła woda w ich kranach do tej pory była podgrzewana za pomocą piecyków gazowych. Brak gazu oznacza więc brak ciepłej wody.
- Wyłączyli i koniec. Nie radzimy sobie, ja jestem nieumyta, bez ciepłej herbaty - mówi pani Elżbieta, jedna z zdezorientowanych mieszkanek, która o wyłączeniu gazu dowiedziała się po fakcie. - Ciepłą wodę grzałam w mikrofali...
Pani Maria o konieczności wyłączenia gazu wiedziała od tygodnia, stąd w piątek zgłosiła do TBS konieczność montażu butli gazowej. Zarządca załatwia to jedynie w przypadku lokatorów mieszkań komunalnych, których jest niewiele ponad połowa . Pozostali, którzy wykupili lokale, muszą radzić sobie sami.
- Denerwujemy się, mogli to chociaż po świętach zrobić, lub etapami - mówi Maria Dybka, kolejna mieszkanka bloku.
- Żona się denerwuje, ale jakoś damy radę - mówi Mariusz Śmiechulski, tato pięciomiesięcznego niemowlaka, który ma nadzieję, że wymiana instalacji potrwa krócej, czyli około 3 miesiące, a termin szacowany przez TBS jest z tzw. marginesem bezpieczeństwa.
Elżbieta Sapińska nie chce robić jednak mieszkańcom nadziei.
- Wraz z wykonaniem dokumentacji, to potrwa około 5 miesięcy, mieliśmy taką sytuację w innym bloku przy ul. Garbarskiej 31 - mówi. Jak dodaje, w przypadku bloku przy ul. Działkowej, termin pośrednio zależy od samych mieszkańców, bo to oni muszą podjąć decyzję o zakresie i finansowaniu robót. Ze względu na duże koszty wymiany instalacji, wspólnotę czeka zaciągnięcie kredytu, a to oznacza wyższe opłaty eksploatacyjne oraz na tzw. fundusz remontowy bloku.
Decyzje mają zapaść na najbliższym zebraniu mieszkańców, gdzie TBS chce przedstawić dwie symulacje kosztów zależne od zakresu prac. Jak uczula prezes Sapińska, dłuższa dyskusja może dla bloku oznaczać nie jeden, a dwa problemy, bo częstsze używanie czajników elektrycznych, grzałek i bojlerów może oznaczać, że i instalacja elektryczna odmówi posłuszeństwa.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?