MZK w Piotrkowie kupuje stare autobusy. Tymczasem w Tomaszowie jeżdżą nowoczesne hybrydy.

Kiedy na ulice Tomaszowa Mazowieckiego lada dzień wyjedzie 25 nowoczesnych autobusów z napędem hybrydowym, a Radomsko czeka na unijne pieniądze, żeby kupić osiem nowych autobusów, Miejski Zakład Komunikacyjny w Piotrkowie Trybunalskim ogłasza konkurs ofert na zakup nowego - starego autobusu, sztuk 1.

„Nowy” autobus z silnikiem Euro 3 dla piotrkowskiej komunikacji ma być wyprodukowany w latach 2003-2004, mieć dwoje drzwi, długość od 11 do 12 m, automatyczną skrzynię biegów i niską podłogę.
Trudno się dziwić, że piotrkowianie czują się, jak ubodzy krewni mniejszych miast położonych po sąsiedzku. - Cała ta nasza miejska komunikacja jest taka nienowoczesna. W dużych miastach jeździ się już zupełnie innymi autobusami - mówi jedna z pasażerek piotrkowskich „emzetek”, dodając, że mogłyby też kursować częściej.

U sąsiadów na bogato

Nowe hybrydowe autobusy, które wyjadą na ulice Tomaszowa będą wyposażone w monitory LCD pokazujące m.in. trasę i czas przejazdu, informacje o najbliższych przystankach, wiadomości miejskie, pogodę. W autobusach będzie wi-fi i będzie można też naładować telefon komórkowy. Dla niepełnosprawnych będą rozkładane rampy oraz specjalne, elektroniczne tablice na boku pojazdów dla osób niedowidzących.

Na ulicach miasta pojawią się nie 1 stycznia, jak zapowiadano, a w połowie miesiąca. Jak mówi Rafał Bałazy, prezes MZK Tomaszów, obecnie trwają jeszcze prace przy tworzeniu systemu informacji pasażerskiej.

- System jest jeszcze w fazie testów - mówi prezes Bałazy. - Gdy będziemy mieć pewność, że wszystko dobrze działa, wówczas wypuścimy autobusy na trasę.

Czytaj także Nowe stare autobusy MZK w Piotrkowie

Tomaszów m.in. na zakup autobusów otrzymał 34 mln zł z funduszy unijnych i jest jednym z 26 samorządów, które już skorzystały z dofinansowania na transport niskoemisyjny z programu „Bezemisyjny Transport Publiczny”. Jak podaje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jeszcze w latach 2019-2023 zapewni wsparcie w wysokości ponad 2 mld zł na zakup około tysiąca innowacyjnych autobusów bezemisyjnych w ramach - realizowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju -Programu „Bezemisyjny Transport Publiczny”. Z kolei Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Radomsku, także z udziałem funduszy unijnych zamierza kupić osiem nowych autobusów, w tym cztery hybrydowe i cztery diesle spełniające normę euro 6.

Dlaczego u nas starocie?

Zbigniew Stankowski, prezes MZK w Piotrkowie, wyjaśnia, że spółki po prostu nie stać na nowe autobusy, a z dofinansowania na ich zakup nie może, póki co, skorzystać. Koszt jednego autobusu z lat 2003 - 2004 nie powinien przekroczyć 120 tys. zł, a tymczasem koszt nowego z silnikiem Euro 6 (niskoemisyjny) to już 750 - 800 tys. zł. Koszty autobusów hybrydowych i tych z silnikiem elektrycznym są już horrendalne. Za hybrydę trzeba zapłacić ok. 1,5 miliona złotych, a za autobus z silnikiem elektrycznym nawet 2 mln zł.

- Struktura naszego zakładu nie jest oparta na rozliczeniach za wozokilometry, tylko na rozliczeniach bezpłatnych i ulgowych przejazdów. Spółka otrzymuje za to z budżetu miasta każdego roku ściśle wyliczoną rekompensatę. Obecnie jest to 7,2 mln zł rocznie. W związku z tym, chcąc skorzystać z jakiegokolwiek dofinansowania, musimy przestrzegać przepisów, aby nie narazić się na zarzut nieuzasadnionej pomocy publicznej. Kary są tak wysokie, że mogłyby doprowadzić spółkę nawet do upadłości - mówi prezes.

Prezes piotrkowskich emzetek dodaje, że od 2015 r. analizował programy pomocowe dot. niskoemisyjnego transportu publicznego, w ramach którego na zasadzie konkursu, po spełnieniu określonych wymogów można było się ubiegać nawet o 85-proc. dofinansowanie, z czego skorzystał m. in. Tomaszów, ale nie zdecydowano się o złożeniu wniosku z kilku powodów. Jednym z nich był fakt, że dodatkowe punkty otrzymywały wnioski tych spółek komunikacyjnych, które miały tabor w gorszym stanie, były przed zmianą rozkładu jazdy i mogły udowodnić, że wymiana autobusów znacząco zwiększy liczbę pasażerów. Tymczasem w Piotrkowie - jak podkreśla prezes Stankowski - spółka od dawna posiada optymalny rozkład jazdy, tabor całkowicie przystosowany do przewozu osób niepełnosprawnych, niską awaryjność, niskie ceny biletów, szeroki pakiet ulg, a liczba pasażerów korzystających z miejskiej komunikacji publicznej uległa już zwiększeniu (m. in. także dlatego, że większość prywatnych minibusów nie wytrzymując konkurencji MZK zrezygnowała z działalności na terenie miasta).

- Ponadto, jeśli nowy autobus z silnikiem Euro 6 można kupić za 750 tys. zł, to autobus z napędem hybrydowym przy dofinansowaniu np. 40 proc. już nie jest, przynajmniej obecnie, zakupem ekonomicznym. Pamiętać należy, że 1,5 mln zł to koszt samego autobusu, bez całej koniecznej infrastruktury, jak choćby stacje ładujące, zmiana struktury samej komunikacji, zwiększenie ilości autobusów o ok. 30 proc., czy konieczność wymiany akumulatora np. po 5 latach, co przy obecnych cenach sięga nawet 50 procent wartości zakupu autobusu - wyjaśnia prezes, dodając, że dla miasta - obecnie -poza prestiżem posiadania ekologicznych autobusów, wiążą się z tym spore wydatki.

- Na dziś to są drogie, prototypowe rozwiązania, ale cały czas obserwujemy ten program i jeśli tylko będą lepsze warunki, będzie to faktyczna pomoc, na pewno będziemy chcieli z niej skorzystać - zapewnia prezes MZK w Piotrkowie.

Na otarcie łez, póki co, pasażerowie w Piotrkowie mają na przystankach pięć nowych, podświetlanych tablic z rozkładami jazdy, które zakupił Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta.

Dostana pieniądze na nowe hybrydy