Nowe stawki opłat za śmieci od domków letniskowych w Sulejowie wzbudzają protesty

- Wiadomo, że to najbardziej uderza nie w mieszkańców Sulejowa, tylko w ludzi z poza gminy, którzy mają tu domki - mówi Wacław Chudy z Piotrkowa, który od ponad 20 lat ma domek letniskowy we Włodzimierzowie. Do tej pory sprawę wywozu śmieci z terenów po dawnych ośrodkach wypoczynkowych regulowała umowa z lokalnym zakładem usług komunalnych, który podstawiał konterner, ale najczęściej, także z pojedynczych posesji, „zajmowali się” sami letnicy, często wywożąc je do swoich przydomowych śmietników, w miejscach stałego zamieszkania.

Teraz, ubiegłoroczną decyzją Rady Miejskiej w Sulejowie, to się zmienia - każdy letnik posiadający domek na terenie gminy musi złożyć deklarację i wnosić roczną opłatę. Zdaniem letników - bardzo wysoką. - Decyzję dostałem tuż przed świętami, byłem w urzędzie zaraz po świętach, ale nie tylko ja przyszedłem, to był ostatni dzień na złożenie deklaracji, ja jej jednak nie złożyłem - mówi. Dlaczego? Bo nie zgadza się z wysokością stawki.

Zgodnie z uchwałą, letnicy segregujący śmieci, mają płacić 160 zł, a osoby niesegregujące - 200 zł. Niby to opłata roczna, ale w rozbiciu na 12 miesięcy, każdy letnik za miesiąc ma zapłacić więcej niż wynosi wyższa opłata każdego mieszkańca Sulejowa. Niby to opłata za domek, a nie od naliczana od osoby, ale domek nie tylko z nazwy służy tylko przez kilka miesięcy w roku, i to często tylko w weekendy lub urlopy.

- Przez ostatnie trzy lata bywamy tu z żoną dosłownie przez kilka godzin i rzadko, przyjeżdżamy dokarmiać koty. Ile tych śmieci jest? Dlaczego mamy płacić więcej niż mieszkaniec Sulejowa? - pyta.

Adam Stobiecki, przewodniczący Rady Miejskiej w Sulejowie, rozumie rozżalenie ludzi. - Dotarły do mnie te głosy, będziemy reagować - mówi, ale i tłumaczy, że problem trzeba było jakoś rozwiązać. - Nie wprowadzenie tych opłat byłoby krzywdzące dla stałych mieszkańców Sulejowa - podkreśla. - Zdaję sobie sprawę, że to wysoka opłata, ale my nie kontrolujemy jako gmina, czy ktoś przebywa w tym domku tylko w lipcu i sierpniu, czy też w październiku i grudniu. Poza tym, domki są bardziej rozproszone i odbiór śmieci, dojazd do nich, jest droższy - mówi.

Jak tłumaczy wiceburmistrz Dorota Jankowska, nowe stawki wynikają z przepisów ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Urzędnicy brali pod uwagę „średnie miesięczne ilości wytwarzanych odpadów określonych jak dla domków jednorodzinnych z założeniem przebywania 3 osób średnio przez 6 miesięcy w roku w okresie od 15 kwietnia do 15 października”.

- Ale także ta stawka, już przyjęta przez radnych, będzie też weryfikowana przez rynek, za chwilę ogłaszamy przetarg i na podstawie jego wyników ta stawka może ulec zmianie. Na pewno będzie bardzo szybka reakcja z naszej strony - zapewnia dodając, że urząd musiał uregulować sprawę odbioru śmieci z domków letników, bo gmina nie była w stanie zlikwidować wszystkich powstających dzikich wysypisk. - A oczekiwania, zarówno mieszkańców, jak i letników, są jednoznaczne: ma być czysto - dodaje.

UM w Sulejowie wysłał 868 wezwań do złożenia deklaracji. Do środy wpłynęło ok. 400 deklaracji i 33 odwołania.