Park Belzacki w Piotrkowie: w tym roku nie będzie rewitalizacji
Od trzech lat miasto próbuje doprowadzić do remontu parku Belzackiego - jak dotąd bezskutecznie, choć urząd ma już gotowy projekt. Jak się dziś okazuje, w połowie trafi on do kosza - urzędnicy mają nadzieję, że naniesione zmiany pozwolą uzyskać dofinansowanie, a w konsekwencji odnowić zaniedbany park.
- Ponieważ dwukrotnie składaliśmy wnioski do funduszu, i dwukrotnie nasz projekt oceniono pozytywnie, ale nie na tyle wysoko, żeby otrzymać dofinansowanie, to w tym roku nie złożyliśmy kolejny raz wniosku i była to celowa, przemyślana decyzja - wyjaśnia Małgorzata Majczyna, dyrektor biura i inwestycji w UM w Piotrkowie.
Tu warto przypomnieć, że zapowiadana od 2015 roku rewitalizacja parku miała się rozpocząć w tym roku od budowy siłowni zewnętrznej i placu zabaw przy siedzibie ZDIUM. Tak się jednak nie stanie - siłowni ani placu w tym roku nie będzie.
Koszt całej inwestycji polegającej na renowacji zieleńca to ok. 6 mln zł. W konkursie WFOŚiGW Piotrków ubiegał się o ponad 3 mln zł pożyczki oraz 2,5 mln zł dotacji (na odnowienie zabytkowej części parku).
MIESZKAŃCY SAMI DOMAGAJĄ SIĘ REMONTU PARKU - TO JEDNA Z PROPOZYCJI DO BUDŻETU OBYWATELSKIEGO PIOTRKOWA
Powodem zmiany kierunku działania przez miasta są... bobry i piżmaki, których aktywność doprowadziła do zawalenia się jednej ze skarp stawu.
- Zrobiły w parku ogromne zniszczenia, a do tego dołożył się orkan i to spowodowało, że nie mamy aktualnej inwentaryzacji drzew - dodaje Małgorzata Majczyna. - Pomyśleliśmy, że wykonanie siłowni i placu zabaw powinno być ostatnim elementem a nie pierwszym w sytuacji, gdy mamy problemy ze stawem i drzewami.
TAK PARK BELZACKI WYGLĄDAŁ PRZED LATY
Stąd też decyzja o zleceniu dodatkowego projektu, który ma zachować obecny układ alejek - ten zawarty w gotowym już projekcie nawiązywał do przedwojennego układu parku i wymagał wycięcia wielu drzew.
- To, co jest dzisiaj, czyli te wydeptane po wojnie ścieżki, przyjęły więc nie będziemy wywracać wszystkiego do góry nogami, ale za to skupimy się na stawie, na jego odmuleniu i uszczelnieniu skarp, żeby piżmaki i bobry nie czyniły dalszych szkód - tłumaczy M. Majczyna.
Co się uda uratować z istniejącego projektu, na który miasto wydało ok. 70 tys. zł? Zostanie wykorzystany w części np. tej dotyczącej przepustu w ciągu ulicy Dworskiej czy nasadzeń znajdujących się poza zabytkowym rejonem parku.
Dla mieszkańców oznacza to na razie tylko tyle, że w tym roku park się nie zmieni. Jak szacują urzędnicy, dodatkowy projekt musi zostać uzgodniony i dopiero wtedy - już w przyszłym roku - miasto złoży kolejny wniosek o dofinansowanie z WFOŚiGW.
- Myślę, że już tym razem wpiszemy się w ich oczekiwania, bo poznaliśmy je po dwukrotnej ocenie wniosków - kwituje M. Majczyna.
Do tego czasu, piotrkowianie spacerujący po parku muszą patrzeć po nogi, uważać na wystające korzenie, spadające gałęzie czy kępy pokrzyw. W galerii pokazujemy, jak park wygląda dziś.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?