Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Larecki: Bez Ściemniania. Le déjeuner sur l'herbe

Paweł Larecki
Paweł Larecki
Paweł Larecki arch. P. Lareckiego
W kampanijnym kotle wyborczym robi się coraz bardziej gorąco. Kandydaci prezentują różne dziwne wygibasy, ażeby tylko pozyskać ten jeden jeszcze, kolejny głos, na wagę żłoba, przepraszam – złota!

Niezbyt szczęśliwie Marlena Wężyk-Głowacka zaprosiła dziennikarzy do restauracji na śniadanie, zapominając, że ten najobfitszy za dnia posiłek, zjedli oni jeszcze przed wyjściem do redakcji.

Chcąc nie chcąc, moi koledzy musieli więc opychać się na siłę. A przecież wystarczyło ich podjąć nawet nie obiadem – gdyż na obiad to oni nie mają nigdy czasu, posilając się w biegu drożdżówką z „Sezamu” – lecz sutą kolacją, z tym przysłowiowym, po robocie, kieliszeczkiem czegoś tam. Mocniejszego.

W ogóle, to prekursorem podejmowania żurnalistów kolacyjką na gorąco był prezydent Andrzej Pol. Starał się także prezydent Waldemar Matusewicz, częstując pasażerów w autobusie komunikacji miejskiej kawą z termosa, w ramach pozyskiwania wyborców oraz podejmując w parku imienia Jana Pawła II śniadaniem na trawie (fr. Le déjeuner sur l'herbe) artystów przybyłych na Międzynarodowy Festiwal Sztuki Akcji 2003.

Ale czyż ci wygłodniali, urządzający wyścigi do samorządowego rondelka, to nie artyści?

Całkiem dobrą okazję do powalczenia o przychylność wyborców będą mieli sulejowianie, ubiegający się o mandaty do rady miasta i powiatu, jako że w sobotę w Witowie–Kolonii po raz pierwszy w tej części Polski odbędzie się Ogólnopolski Festiwal Grup Cyrkowych i Akrobatycznych.

Przestańcie hejtować panią Barbarę z PiS-u za to, że jakoby nie wiedziała ona, iż w Piotrkowie mamy lotnisko, a raczej – lądowisko. Kandydatka do samorządu wyraźnie mówiła przecież o przyszłości, marząc o Piotrkowie, że może kiedyś przydałoby się lotnisko, ale takie z prawdziwego zdarzenia: regionalny port lotniczy do obsługi pasażerów i towarów, jak łódzki Lublinek, bydgoskie Szwederowo czy zielonogórski Babimost.

W czasie mowy Antoniego Macierewicza nagle zgasło na sali światło. Gdyby za chwilę nie zapaliło się, to minister medium miał szansę podczas seansu spirytystycznego wpaść lewitację i w trans, nawiązując łączność ze światem zmarłych ze zjawiskami nadprzyrodzonymi i z duchami. Ale może, póki co, nie budźmy demonów! One i tak nigdy nie zasypiają

.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Paweł Larecki: Bez Ściemniania. Le déjeuner sur l'herbe - Piotrków Trybunalski Nasze Miasto

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto