Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymi z Piotrkowa i z Bełchatowa w Watykanie

Karolina Wojna, Grzegorz Maliszewski
Mateusz Kuc z Piotrkowa wyjedzie do Rzymu. W Wiecznym Mieście jeszcze nigdy nie był. Jest przekonany, że będzie to niezapomniane przeżycie
Mateusz Kuc z Piotrkowa wyjedzie do Rzymu. W Wiecznym Mieście jeszcze nigdy nie był. Jest przekonany, że będzie to niezapomniane przeżycie fot. Dariusz Śmigielski
W plecakach, które ze sobą biorą do Watykanu, najwięcej miejsca zajmą intencje. Dla wielu będzie to bardzo szczególny wyjazd, symboliczny.

- Dla nas to będzie takie zwieńczenie - mówi Grzegorz Misztela z Piotrkowa, a żona Felicja kiwa potakująco głową.

Byli razem na Błoniach, byli też w Watykanie podczas rocznicy śmierci papieża. - Uroczystości na placu, cisza. Nagle spadło z 10, 15 kropli deszczu. Nie wiadomo czy otwierać parasole - opowiada pan Grzegorz, a wzruszenie, mimo upływu czasu, ściska go za gardło. - Była godzina 21.35. Niebo zapłakało...

Państwo Misztelowie jadą do Rzymu już dziś. Grupa pod wodzą ks. Ireneusza Bochyńskiego, rektora kościoła akademickiego Panien Dominikanek liczy łącznie 39 osób w bardzo różnym wieku. Wszyscy przejęci, rozpaleni emocjami, po które jadą i jakie niesie sam, dość traperski wyjazd.

Bo niespełna czterodniowa pielgrzymka, czego ks. Bochyński nie ukrywał od początku, to forma traperki. Między nocami w autobusie, pielgrzymów z Piotrkowa czeka noc na rzymskiej ulicy.

- W hotelu wielogwiazdkowym - prostuje ze śmiechem ks. Bochyński dodając, że w okolicach Tybru jest wystarczająco dużo miejsca, że i ich grupa znajdzie jakieś na swoje karimaty.

Czy jednak pośpią, nie wiadomo, bo miasto noc przed beatyfikacją przecież na pewno nie zaśnie.

- Chyba damy radę, jesteśmy zahartowane - Anna i Martyna Furman, mama i córka spoglądają na siebie znamiennie. Ich doświadczenie można liczyć w kilometrach przebytych do Częstochowy, a trasę z Piotrkowa z pielgrzymkami robiły nieraz. Może trochę boją się tłumu, ale potrzeba przeżycia uroczystości w stolicy apostolskiej, podpowiada, że wszystko będzie dobrze.

- Koleżanka mówi, że w telewizji zobaczę więcej. Tak jest, ale wiem też, że żadna telewizja nie odda tego, co się tam widzi i czuje na żywo - mówi z przekonaniem pani Anna. - Wiem, bo byłam w Częstochowie podczas wizyty papieża Benedykta. Wrażenie było niesamowite...

Do przeżycia mszy beatyfikacyjnej na żywo, w tłumie na placu św. Piotra przygotowuje się też Justyna Piesik.

- Podglądam audiencje, nastawiam się na panujący tam klimat - mówi ze śmiechem osiemnastolatka. Dla niej oraz jej kolegów Mateusza Kuca i Tomka Dobrakowskiego nie było opcji, że nie pojadą do Watykanu.

- Ja o tym, że jadę, dowiedziałem się, gdy byłem już zapisany - śmieje się Tomek wytypowany do noszenia transparentu z napisem ,,Piotrków". Ten zadeklarował sam prezydent Krzysztof Chojniak, który do Rzymu wysyła "delegację" - z ks. Ireneuszem jadą żona oraz syn prezydenta.

- Ja bym chciała zabrać gitarę - zdradza Justyna, dla której pielgrzymka będzie pierwszym spotkaniem z papieżem. - Mimo, że chciałam, nigdy wcześniej nie udało mi się uczestniczyć w pielgrzymkach, dlatego teraz jest to dla mnie takie ważne - mówi.

Wyjazd traktuje także trochę jak przygodę, bo w Rzymie nigdy nie była.

- Będzie okazja, żeby zobaczyć miasto, choć w tym tempie to "zobaczyć" z przymrużeniem oka - śmieje się Mateusz Kuc. Dla niego, tak jak dla Justyny wyjazd wpasował się idealnie nie tylko w weekend majowy ale i w przerwę od nauki, jaką szkoły mają ze względu na matury.

Z tego samego powodu - matur - z wyjazdu do Watykanu zrezygnowała siostra Tomka, maturzystka. - Bała się, że będzie korek, albo coś się stanie z autobusem, i że będzie zmęczona... - mówią znajomi.

Oni do Watykanu wyjeżdżają dziś ok. godz. 17.30, po mszy św. u Panien. Hotel na kółkach zostawiają pod Rzymem do którego dotrą w sobotę. Na miejscu będzie prawie jak w domu, bo w zakonie, w którym zatrzymają się na herbatę jest brat Wergiliusz, który jeszcze nie tak dawno był w Piotrkowie, w klasztorze oo. Bernardynów.

Także dziś do Watykanu wyjeżdża druga piotrkowska pielgrzymka, właśnie z kościoła oo. Bernardynów.

- Nasi parafianie się podzielili między te dwa wyjazdy, dlatego my zrezygnowaliśmy z organizacji kolejnego - mówi ks. Andrzej Chycki, dziekan piotrkowski, który na czas pielgrzymek traci gospodynię. - Jakoś damy sobie radę - dodaje ze śmiechem i już na poważnie opowiada o przygotowaniach do uroczystości, jakie z okazji beatyfikacji odbędą się w Piotrkowie. Pracy ma dużo, bo razem z zarządem regionu piotrkowskiego "Solidarności" jest ich organizatorem.

Te, 1 maja, rozpocznie teletransmisja mszy św. beatyfikacyjnej, która będzie wyświetlana na telebimie w kościele farnym.

Druga część uroczystości odbędzie się o godz. 17 w amfiteatrze miejskim. Widzowie obejrzą wtedy spektakl taneczno-poetycko-muzyczny. Uroczystości zakończy o godz. 18.30 złożenie kwiatów i zapalenie zniczy pod pomniki Jan Pawła II.

Na uroczystości beatyfikacyjne do Watykanu wybiera się także skromna 20-osobowa grupa pielgrzymów z Bełchatowa. Katarzyna Cieśla, 62-letnia emerytka z Bełchatowa, do Rzymu pojedzie już po raz trzeci. Pierwszy raz była podczas uroczystości z okazji 25-lecia pontyfikatu papieża Jana Pawła II, kolejny raz w 2008 roku na rocznicy śmierci papieża.

- Kiedy tylko dowiedziałam się o beatyfikacji , to już wiedziałam, że muszę tam pojechać. Dla mnie Plac Świętego Piotra to miejsce wyjątkowe. Kiedy stanęłam pierwszy raz na tym placu, to jakbym oniemiała. Pamiętam, że kiedy zobaczyłam ojca świętego to poczułam dreszcze - wspomina Katarzyna Cieśla. - Czego oczekuję po wyjeździe? Na pewno nie żadnych cudów. To taka moja wewnętrzna potrzeba - dodaje. Jak mówi, kolejne pielgrzymki do Rzymu zmieniły jej sposób patrzenia na pontyfikat Jana Pawła II.

- Wcześniej, wiedziałam, że mamy papieża Polaka, ale praca i brak wolnego czasu przesłaniały mi tak naprawdę jego nauki i rzeczy ważne, które wyszły teraz na pierwszy plan - zdradza pani Katarzyna.

Wyjazd do Rzymu szczególny wymiar ma także dla bełchatowianina Marka Bińka. Dziś wspomina opowieści swojego dziadka, który w 1966 roku spędził całą noc w Częstochowie w oczekiwaniu na papieża Pawła VI, który miał przyjechać z okazji 1000-lecia chrztu Polski. Nie doczekał się. Władze komunistyczne nie wyraziły wówczas zgody na wizytę głowy kościoła.

- Doczekałem takich czasów, przeżywałem okres wyboru papieża, dwukrotnie byłem na spotkaniach z Ojcem Świętym, a wyjazd na beatyfikację jest dla mnie podsumowaniem pewnego etapu w życiu - mówi Marek Biniek.

Gorączkowe przygotowania do obchodów beatyfikacji trwają też w bełchatowskich parafiach. Ks. Prałat Janusz Krakowiak, z pielgrzymką do Rzymu nie jedzie, ze względu na obowiązki zostaje w parafii, gdzie przygotowania do święta beatyfikacji są już na ukończeniu.

- Zamówiłem nowe flagi, które już zawisły przy pomniku papieża, od kilku tygodni wiszą też olbrzymie banery informujące o tym wyjątkowym dniu - mówi ks. Krakowiak. - W niedzielę odwołana została też msza o godz. 10.30, aby parafianie na spokojnie mogli obejrzeć transmisję z beatyfikacji.

Do obchodów przygotowują się także władze miasta. W Bełchatowie uroczystości odbędą się w niedzielę, 8 maja. Będzie msza święta dziękczynna za beatyfikację od mieszkańców Bełchatowa, która odbędzie się w ogrodach parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Przed mszą zaplanowano złożenie kwiatów przed pomnikiem Jana Pawła II na ulicy Kościuszki i warty honorowe. Wieczorem, tego samego dnia, odbędzie się koncert pod hasłem "Beł-chatowianie w hołdzie Janowi Pawłowi II", w którym udział wezmą bełchatowscy stypendyści i młodzież szkolna. Wieczór zakończy "Światełko dla Jana Pawła II". Mieszkańcy pod osłoną nocy zapalą znicze i pomodlą się za papieża.

Papieski akcent będzie miało też posiedzenie sesji rady miejskiej, 26 maja poświęcone przyjęciu nowego sztandaru miasta.

- Podczas tej uroczystej sesji przewidujemy akcent hołdu dla papieża jako Honorowego Obywatela Bełchatowa - mówi Ewa Skorupa, przewodnicząca rady miasta. - Wysłuchamy i przypomnimy sobie myśli, które Jan Paweł II kierował do polityków i samorządowców - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto