Miał uczyć odpowiedzialnego zachowania na drodze, a tymczasem kursantkę i innych uczestników ruchu naraził na niebezpieczeństwo. Wczoraj piotrkowscy policjanci z wydziału ruchu drogowego zatrzymali pijanego, 42-letniego instruktora nauki jazdy. To pracownik jednej z bardziej znanych szkół nauki jazdy w Piotrkowie Trybunalskim. Mężczyzna miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Biała toyota yaris z elką na dachu jeździła po mieście od rana. Policja nie zdradza, kogo zaniepokoiło zachowanie instruktora i kto zawiadomił drogówkę. Toyotę zatrzymano około godziny 10.
- Do policjantów dotarła informacja od przypadkowych świadków, którzy zauważyli, że instruktor zachowuje się podejrzanie - mówi podkom. Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Samochód widziany był na ulicy POW, ale mundurowi namierzyli toyotę yaris kilka ulic dalej.
Ostatecznie do zatrzymania samochodu doszło w alejach 3 Maja. Tu instruktor zakończył swój kurs. Badanie wykazało, że miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu. Zestresowana kursantka dalej pojechała z innym instruktorem, którego przysłano z tej samej autoszkoły.
- Instruktor nie został zatrzymany w policyjnym areszcie, bo nie było takiej potrzeby - dodaje podkom. Kolasa. - Dostał wezwanie. Na komendzie ma się stawić w poniedziałek.
Wtedy instruktor zostanie przesłuchany i prawdopodobnie jeszcze tego samego dnia usłyszy zarzut.
Jeśli dotychczasowe ustalenia funkcjonariuszy potwierdzą się, mężczyzna może odpowiadać za "pełnienie czynności związanych bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych w stanie nietrzeźwości". Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Nie wiadomo jeszcze jakie, służbowe konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec 42-latka. Właściciel autoszkoły nie chce na razie podejmować żadnych decyzji. Z instruktorem współpracuje od 4 lat na umowę o dzieło i twierdzi, że mógłby za niego ręczyć.
- Sprawa jest wyjaśniana, nie wiemy jeszcze, dlaczego przyszedł pijany do pracy - mówi właściciel szkoły nauki jazdy. - Jego obowiązki powierzyłem już innej osobie.
Sprawa zatrzymania nietrzeźwego instruktora w piątek poruszyła właścicieli i pracowników piotrkowskich szkół jazdy. To był temat numer jeden w rozmowach.
- To tragedia dla tego człowieka - twierdzi jeden z instruktorów innej szkoły jazdy, który był świadkiem zatrzymania mężczyzny.
- W naszym zawodzie takie zachowanie jest nie do przyjęcia. Inni instruktorzy są zwykle świadomi odpowiedzialności, jaka na nich ciąży.
W maju w Piotrkowie mocno komentowana była inna sytuacja. Policja została wezwana do egzaminacyjnej elki tuż po tym, jak 20-letni mieszkaniec powiatu zgierskiego nie zdał egzaminu i dziwnie się zachowywał. Okazało się, że mężczyzna był pod wpływem marihuany.
Pijanych instruktorów było więcej
Pod koniec lipca policjanci z Białej Podlaskiej zatrzymali instruktora elki, który miał 1,3 promila. 34-latek został zatrzymany przez ITD - inspektorzy podejrzewali, że samochód autoszkoły jest niesprawny.
W maju zatrzymano instruktora w Łodzi. Jego toyotę policjanci kontrolowali przy ul. Tuwima. 63-latek miał 2,1 promila alkoholu i... jechał po kursanta.
W kwietniu do zatrzymania pijanego instruktora szkoły nauki jazdy doszło w Suwałkach. 25-letni instruktor złamał kilka przepisów - kierując autem miał ponad 0,6 promila, a w samochodzie było trzech kursantów (mogło być dwóch).
Instruktor na podwójnym gazie został zatrzymany w Szczecinie w lutym tego roku. Mężczyzna wydmuchał prawie pół promila.
Rok temu został zatrzymany instruktor nauki jazdy w Sieradzu. 46-latek, kierujący oznakowaną toyotą, nie prowadził zajęć, ale miał 1,2 promila. Tłumaczył, że poprzedniego wieczoru wypił trochę wódki...
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?