Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotrków: Lokatorzy pozwą miasto do sądu?

Aleksandra Tyczyńska
Mieszkańcy są zdeterminowani, uważają, że mieszkania powinny stać się ich własnością
Mieszkańcy są zdeterminowani, uważają, że mieszkania powinny stać się ich własnością Aleksandra Tyczyńska
Byli pracownicy Metalplastu chcą wykupić mieszkania. Sprawa utknęła. Miasto tłumaczy, że nie pozwala wojewoda, a ta odpisuje, że decyzja należy do prezydenta Piotrkowa

Blok po zlikwidowanej fabryce Metalplast Skarb Państwa, po uzyskaniu zgody wojewody łódzkiego, przekazał w darowiźnie gminie Piotrków w 2000 roku, z przeznaczeniem na zaspokojenie jej potrzeb mieszkaniowych. Przekazał razem z lokatorami, którzy od dziewięciu lat walczą o to, by wykupić mieszkania.


- Nasze "trzynastki" i prace w czynie społecznym szły na ten blok - mówi Teresa Urbaniak. Dodaje, że przez 28 lat 30 najemców inwestowało w blok, wierząc, że mieszkania kiedyś będą prawnie do nich należeć. - Wiecznie żyć nie będziemy, dlaczego mamy to państwu zostawiać, a nie naszym dzieciom i wnukom - podkreśla pani Teresa, a jej mąż Jerzy, też były pracownik Metalplastu dodaje: - Chcemy utworzyć wspólnotę, zadbać o blok.


Mieszkańcy wskazują przykłady bloków pozakładowych, dawno już wykupionych, m.in. po hucie Kara, czy po bełchatowskim Stomilu.

- Cztery lata temu mieszkania już były przygotowywane do sprzedaży, wpłacaliśmy po 180 zł, a potem nastał nowy prezydent i nastąpił odwrót. Okazało się, że mieszkań nam miasto nie sprzeda - pomstuje Danuta Rajkowska. - Jaka w tym mieście jest równość? W spółdzielniach ludzie uwłaszczyli się za grosze, a nam się tego odmawia. Nie chcemy mieszkań za darmo, tylko z należnym upustem.


Jarosław Bąkowicz z biura prasowego magistratu wyjaśnia, że w ostatnich latach miasto sprzedaje mieszkania tylko w budynkach, gdzie już rozpoczęta została sprzedaż. Jeśli budynek w 100 proc. należy do miasta, to zgodnie z wieloletnim programem gospodarowania mieszkaniowym zasobem Piotrkowa sprzedaż lokali nie jest możliwa. Jednak, biorąc pod uwagę wnioski lokatorów prezydent miasta wystąpił do wojewody o wyrażenie zgody na odwołanie darowizny nieruchomości w związku z zamiarem sprzedaży i takiej zgody wojewoda nie wyraziła.


- Nie ma więc podstaw prawnych do wszczęcia procedury sprzedaży - zaznacza Jarosław Bąkowicz.


Tymczasem zarówno w odpowiedziach wojewody do mieszkańców, jak i biura poselskiego Elżbiety Radziszewskiej wojewoda odpisuje, że "ewentualna sprzedaż mieszkań uzależniona jest od decyzji podjętej przez prezydenta miasta Piotrkowa".


Z interpelacją w tej sprawie do prezydenta Krzysztofa Chojniaka wystąpił radny Jan Dziemdziora, który uważa, że to nie przeszkody prawne stoją na drodze, a brak dobrej woli.


- W przypadku budynku przy ul. Stronczyńskiego, który chce kupić Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich, prezydent nie widział przeszkód, by przygotować uchwałę o odwołaniu darowizny - mówi radny
.

Byli pracownicy Metalplastu zapowiadają, że nie zrezygnują. Jeśli prezydent nie przychyli się do ich wniosków, pójdą z pozwem zbiorowym przeciw miastu do sądu.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto