Prawdziwi strażacy pilnowali sztucznego pożaru, w którym jednak ogień był jak najbardziej prawdziwy. Ogień podłożyli filmowi pirotechnicy, a paliło się jedno z podwórek przy placu Czarnieckiego. Widowiskową scenę kręcono w piątek do południa. Napięcie było ogromne, bo nie było możliwości wykonania dubla. Wszystko jednak udało się doskonale, przynajmniej z punktu widzenia czuwających nad bezpieczeństwem sceny piotrkowskich strażaków. – Ogień był pod kontrolą, na górze położono świece dymne, na ziemi ogień szedł z butli - mówi Włodzimierz Kapiec, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie, który nie tylko z ciekawości zajrzał dzisiaj na plan.
Jutro filmowcy będą kręcić sceny w kościele ewangelicko-augsburskim. Będzie nagrywana m.in. mowa księdza Ignacego Skorupki, którego gra Łukasz Garlicki, a także uroczysta procesja i wymarsz wojsk.
Sobota będzie ostatnim dniem pracy filmowców w Piotrkowie, który w filmie "zagra" Radzymin. Ekipa Jerzego Hoffmana przenosi się już na kolejny plan, tym razem do Warszawy.
"Bitwa Warszawska 1920" to pierwszy polski film kręcony w technologii trójwymiarowej. Opowiada o zwycięstwie wojsk polskich nad bolszewikami w 1920 roku. W rolach głównych wystąpią Natasza Urbańska i Borys Szyc; obok nich plejada gwiazd m.in. Daniel Olbrychski w roli marszałka Józefa Piłsudskiego.
Premiera zaplanowana jest na wrzesień przyszłego roku.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?