Członków towarzystwa wzruszyła bohaterska postawa psa, który przez całą noc pilnował chłopca w lesie, a potem szczekaniem doprowadził do niego pomoc.
- W małych miejscowościach czy na wsi trzeba pamiętać, że te zwierzaki to nie tylko "alarmy", które pilnują domu, ale także mają uczucia - mówi Izabela Boba, inspektor z KTOnZ. - Ten psiak pobiegł za swoim panem do lasu i chronił go przez całą noc. Ogrzewał go swoim ciepłem i prawdopodobnie uratował mu życie, nie wiadomo jakby się to skończyło gdyby ten pies. Karma i buda są właśnie po to, żeby uhonorować go za tę jego bezinteresowną wierność - podkreśla.
Pies, choć do nowej budy jeszcze nie miał zaufania, to przysmaki jadł z ręki nowych przyjaciół oraz swojego małego pana. Chłopiec, już zdrowy, biegał po podwórku i wesoło bawił się z Miśkiem. Jak mówią mama i babcia, dziecko mimo nocy spędzonej w zimnym i ciemnym lesie, śpi spokojnie i zdaje się nie pamiętać o swojej przygodzie.
– Gdy go pytałam, co robił, mówi, że był z Miśkiem na podwórku. Nie pamięta... - mówi Sylwia Stępień, mama chłopca, dziś już spokojna, ale za to bardzo czujna. - Nie spuszczam go z oka... Już mówił, że chce iść do lasu, ale ja się nie zgadzam.
Chłopiec zaginął w poprzedni czwartek po południu – z podwórka poszedł z psem do lasu. Zaginionego dziecka szukało kilkaset osób: policja, strażacy, mieszkańcy wsi. Chłopca po 17 godzinach od zaginięcia, około 5 km od domu znalazł leśniczy z Łazów, Jerzy Łysoń. Bo usłyszał szczekanie...
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?