Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Referendum strajkowe nauczycieli w Piotrkowie. Co będzie z egzaminami?

tyka
Dariusz Śmigielski
O referendum strajkowym nauczycieli w Piotrkowie Trybunalskim rozmawiamy z Ewą Ziółkowską, prezesem piotrkowskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Referendum strajkowe nauczycieli w Piotrkowie Trybunalskim

Jak przebiega referendum strajkowe?
W tym tygodniu już kończymy. Nie ma większych zakłóceń, choć niektórzy członkowie Solidarności są zagubieni, są pytania, wątpliwości. Chcieliśmy się porozumieć, ale pewne decyzje zapadają na szczeblu centrali związków, więc poprosiliśmy, by - jeśli niektórym nie jest z nami po drodze - to przynajmniej nie przeszkadzali. W sumie w referendum bierze udział około 100 placówek.

W naszym mieście panuje opinia, że środowisko nauczycieli jest potulne wobec dyrekcji i mało solidarne. Jakiego wyniku można się spodziewać?
Kiedy w 2017 r. podjęliśmy - w mojej ocenie - nieudaną próbę walki o godność zawodu nauczyciela, poszło to u nas słabo. Panowała jakaś taka apatia. Ale teraz jestem mocno podbudowana postawą nauczycieli. Referendum odbywa się nie tylko tam gdzie są ogniska ZNP, nie tylko tam, gdzie są pojedynczy związkowcy, ale też zostaliśmy poproszeni o objęcie opieką i umożliwienie przeprowadzenia referendum przez nauczycieli ze szkół i placówek, gdzie nie ma organizacji związkowych. Mam wrażenie, że im bardziej nauczyciele są atakowani, kiedy wyciąga się wobec nich coraz bardziej nieracjonalne zarzuty, tym bardziej środowisko się konsoliduje. Mam już wyniki z 1/4 placówek i „za” zagłosowało od 52 do 100 proc. załogi. Średnia to 70-80 proc. „za” strajkiem.

Terminy egzaminów gimnazjalnego, potem ósmoklasisty, czy maturalnego są zagrożone?
Na tak postawione pytanie nie umiem odpowiedzieć. Proszę jednak zauważyć, że rządzący otrzymali informację o naszym proteście 10 stycznia i zostaliśmy zlekceważeni. Nie chcemy zaburzać pracy szkół, nie było też naszą intencją branie zakładników, a już na pewno nie uczniów. Do tej pory protestowaliśmy w soboty, grzecznie zbieraliśmy papierki po sobie i nikt nas nie słuchał. Nie mamy już innej broni, jak tylko postawić sprawę na ostrzu noża, tak jak zrobili to policjanci, lekarze i pielęgniarki. Poza tym, do tej pory byliśmy zbywani stwierdzeniami, że nie ma pieniędzy, a teraz rząd mówi, że jest super i daje pieniądze nawet tym, którzy nie bardzo tego chcą. Do egzaminów są jeszcze ponad dwa tygodnie na rozmowy.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto